IV

97 14 0
                                    


To się nie dzieje naprawdę. - pomyślała Ally. Nie. Duchy nie istnieją. Czy istnieją?

     Dziewczyna nie wiedziała co myśleć, a w jej głowie, z każdą sekundą pojawiały się coraz to nowsze pytania. Jednak nie była na tyle odważna jak jej się wydawało. Szum stał się nieco cichszy, jednak znów można było usłyszeć że coś sprawiało zakłócenia.

- Kim jesteś? - zapytała głośniej, patrząc na urządzenie, lecz w tym momencie szum EVP wrócił do swojego pierwotnego dźwięku. - Jak się nazywasz? Ja jestem Ally a ty?

- Thomas. - usłyszała wyraźny, męski głos, ale nie było to z urządzenia, a po jej lewej stronie.

     Allyson wyłączyła urządzenie i po chwili obróciła się w stronę, z której usłyszała czyjeś imię. Wzrok miała spuszczony i dopiero, gdy w pełni patrzyła na prawo, w stronę holu, podniosła delikatnie głowę. Tam dostrzegła białą postać, ktora lekko unosiła się nad ziemia. Można było zauważyć ze lewy policzek postać miała rozcięty, a z rany unosiły się również małe otoczki krwi. Nie wierzyła własnym oczom. Nie wiedziała czy powinna krzyknąć i uciec, czy też nawet zakląć. Zrobiła krok bliżej w stronę ducha, a ten zrobił to samo lecz w tył. Dopiero teraz, patrząc na zjawę, zdała sobie sprawę kim jest ów postac.

- Czy Ty jesteś Sir Thomas Sharpe? - zapytała łagodnie patrząc na niego.

     Zobaczyła że duch przytaknął skinąwszy lekko głową. Zjawa nie wyglądała niczym w jej wyobrażeniach bądź tych wszystkich strasznych horrorach. Wyraźnie wyglądał na mężczyznę, lecz cały był koloru bieli z niewielkimi odcieniami szarości oraz lewitował lekko nad ziemia. Dostrzegła że coś powiedział ale nie mogła usłyszeć co. Jak by ktoś „wyciszył" go tak, jak robi się to zazwyczaj w telewizorach.

- Przepraszam. Nie słyszę co mówisz. - powiedziała na co duch zrobił znów to samo, jednak i tym razem nie usłyszała ani słowa.

     Thomas patrzył na zaskoczoną a jednocześnie przestraszoną dziewczynę. Było mu bardzo źle że wystraszył tak delikatna osobę. Z drugiej strony cieszył się, że po tylu długich latach, udało mu się nawiązać kontakt z jakąś osobą żyjąca. Tym bardziej widząc że nikt nie uciekł w popłochu na jego widok. A niestety, często i tak też się zdarzało.

- Nie chciałem ciebie wystraszyć. - powiedział jednak dziewczyna spojrzała na niego zdziwionym wzrokiem.

- Przepraszam. Nie słyszę co mówisz. - powiedziała.

- Powiedziałem że nie chciałem cię wystraszyć. - ponowił swoją wypowiedź, jednak i tym razem dostrzegł ze dziewczyna znów na niego patrzy zaskoczona.

- Nie słychać cię. - powiedziała. - Nie wiem czemu tak się dzieje. Włączę EVP i spróbujemy jeszcze raz.

     Thomas przekręcił przecząco głową, jednak dziewczyna była szybsza i włączyła urządzenie. On skierował swoją rękę na jej dłoń, tak jak by chciał dotknął dziewczyny, aby wyłączyła nie przyjemny dla niego dźwięk. Mimo to jego ręka przeleciała tylko przez dłoń dziewczyny. Ally znów wyczula poczuła zimno na swej skórze. Takie samo jak w wcześniej gdy była w pokoju. Thomas szybko odsunął się od niej widząc że brunetka cofnęła szybko swoją rękę.

- Czy to ty mnie wcześniej dotknąłeś? - zapytała z ciekawości.

- Tak. – odpowiedział, lecz nie usłyszała jego głosu.

- Tak. - powtórzyło szybko urządzenie, sprawiając ze jego odpowiedź brzmiała bardziej jak pisk. Jeszcze bardziej znienawidził dziwną rzecz.

Duchy przeszłości (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz