ROZDZIAŁ 2

12 1 0
                                    


Kevin gdzieś sobie poszedł a ja siedzę przed telewizorem i wcinam sałatkę owocową-warzywną. Teraz właśnie właśnie w tym momencie w jakimś głupim serialu co nazwy nawet nie pamiętam, jakiś tam Ernest miał powiedzieć Esmeraldzie tajemnice całego serialu.. aż tu nagle telewizor gaśnie sam rozumiecie! sam zgasł, i w tym momencie nie wytrzymałam.

-KURWA!! KEVIN TY IDIOTO ZAPŁAĆ RACHUNKI ZA PRĄD BO CI KIJ DO DUPY WSADZĘ !  -tak ja wiem, że tego durnia nie ma w domu ale jest mi już lepiej.

-Chętnie ci pomogę.

-Co do kurwy!-gwałtownie się obracam i widzę przystojnego bruneta och-yyyy no ten tego no telewizor no nie działa i no yy..

-Tak wiem sam to zrobiłem

-CO! TY SOBIE JAJA ROBISZ PRAWDA!!!!-byłam zła no jakiś debil przychodzi do mojego już domu i prąd odcina no chyba go dupa boli.

-Nie. Ja mówiłem Kevinowi że jak mi hajsu nie odda i dzwonka nie naprawi to się zemszczę

-To się  mścij na Kevinie a nie na mnie zrozumiano. a teraz włącz prąd.;

-Oj skarbie nie da rady kabel jest przecięty ups. ha haha 

Ten debil się śmieje w moim domu jeszcze ze mnie no nie wytrzymam biorę pierwszy lepszy wazon i rzucam ni w niego 

-TY JESTEŚ POJEBANA !!!

Oj krzycz sobie krzycz ja pobiegłam do swojego pokoju i zamykam drzwi na klucz. Zabieram fajkę i idę na balkon zapalić . I jak ja mam to rzucić jak wszyscy mnie denerwują , no jak?

Dalej siedzę tak na balkonie i pale już 3 fajkę. Nawet nie wiem kiedy mój telefon zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu widnieje ryj mojego brata nawet nie wiem kiedy on sobie zrobił to zdjęcie, ale mniejsza telefon zaczął mnie już denerwować więc odbieram

-Czego brat?

-Czy ty jesteś zdrowa na umyśle?!!!-czemu on na mnie krzyczy co ja zrobiłam ?

-O co ci ch....

-Za 15 min w salonie już!!!

-Ale K.....-sper świetnie rozłączył się i znów wyciągam fajkę. Jestem oazom spokoju.




Dajcie znać jaki jest rozdział :*

I can count on youWhere stories live. Discover now