Jᴇɴᴏ.
Kiedy tak patrzył na mnie swoim błyszczącym wzrokiem, poczułem, że robi mi się gorąco nawet jeśli był zimny wiatr.
- N-No więc... Od czego zacząć? - zgubiłem się we własnych myślach.
- Najlepiej od początku - był taki spokojny, a jego leciutki uśmiech sprawiał kołatanie mojego serca.
- No to... - wziąłem głęboki wdech.Poznałem imiona osób, które mnie nie interesują, a także dowiedziałem się, że ten niski chłopak będzie mnie oprowadzał po szkole. Świetnie, właśnie teraz potrzebuje poznać całą szkołę z przewodniczącym ledwo sięgającym mi do ramienia. Jakby mi nie wystarczyło przeprowadzenie się tutaj.
Moja guma do żucia już straciła smak, a miano szkoły niezbyt mnie interesuje, więc po szybkim rozglądnięciu się przykleiłem ją pod ławkę. Kiedy już to zrobiłem z lekkim uśmiechem wróciłem do czatowania z Jaeminem, dopóki ktoś mnie nie zaczął szturchać. Nadal z uśmiechem odwróciłem się wyprostowany.
- Ty jesteś Jeno, praw...
- Ta, a ty mi się nie musisz przedstawiać, bo niezbyt mnie to nawet interesuje - zmierzyłem go wzrokiem. Zapamiętałem, że to pan Przewodniczący, aż za dużo.
- Jednak chyba to zrobię - prychnął - Jestem Renjun, miło cię poznać.
- I tak nie zapamiętam - wróciłem wzrokiem do telefonu chcąc zakończyć tą bezsensowną rozmowę.- Mniej ważne, nie wiem w ogóle czemu staram się być dla ciebie miły .
- Również nie wiem panie Przewodniczący - nawet nie podniosłem wzroku. Mogę już wrócić do domu i zaszyć się w pokoju z słuchawkami aby nie słyszeć mamy i Hakjuna?
- Podszedłem tylko dlatego - zacząłem odpisywać Jaeminowi, opowiadając jaka cudowna jest moja nowa klasa - Mógłbyś chociaż udawać, że słuchasz.
Nabierając powietrza wbiłem w niego wzrok z szerokim uśmiechem.
- Także wracając - przewrócił oczami - Dobrze wiesz, że uczniowie sprzątają salę i u nas jest zasada, że sprzątają ci nowi aby mogli poznać co i jak...
- Skończyłeś? - przerwałem mu, bo strasznie przynudzał.
- Zacznij już sprzątać, odklejając swoją gumę - mina mi zrzedła - Teraz skończyłem.
Chłopak odwrócił się z lekkim uśmiechem, a we mnie coś zabuzowało.
- Jaka guma? - spytałem, a on się zatrzymał.
- Nie udawaj idioty - stał tyłem również poddenerwowany. - Tą, którą parę chwil temu przykleiłeś do ławki.
- Nie denerwuj się tak, bo ci żyłka pęknie - zmieszałem się trochę jego słowami, przez co odkleiłem tą nieszczęsną gumę. Chyba znalazłem mojego nowego wroga, będę miał na kim odreagować przybycie tutaj.
CZYTASZ
You're not my Crush ➫ NoRen
FanfictionGimnazjalne pierwsze miłości zawsze są urocze i wstydliwe. Renjun, po uszy zakochany w młodszym o rok Chenle, nie widzi nikogo innego poza nim. Szkoda, że Delfini chłopak nie zauważa Renjuna. Kiedy do klasy przepisuje się Nowy Uczeń - problematycz...