Mała Hope bawiła się z dziećmi na ogródku. Lubiła to. Zazwyczaj bawili się w berka, gdzie jedno z nich musi gonić innych, a jak kogoś złapie, to ta osoba goni. Była to gra bez końca. Lecz Hope lubiła biegać, czuła się wtedy wolna, nie myślala wtedy o niczym.
Tego dnia czekała na swoją mame u Pani Danger. Była to codzienność, ponieważ jej mama pracowała prawie całe dnie i nie miała komu zostawić córki.
Pani Danger zawołała dziewczynke na obiad. Więc umyła rączki i usiadła przy stole. Zjadła cała zupe, gdy nagle zadzwonił telefon.
Starsza kobieta po krótkiej rozmowie zrobiła przerażoną minę, a później zaczęła płakać. Dziewczynka podbiedła do kobiety przerażona i mocno ją przytuliła.
C-co się stało? P-prosze Pani.. - zapytała nie pewnie.
Kobieta na początku nie wiedziała jak jej to powiedzieć, lecz w końcu powiedziała zadające ból im obojgu słowa.- Twoja mama nie żyje.Prolog dosyć krótki, ale roździały będą długie. Mam nadzieje, że zostaniesz zemną na dłużej.
CZYTASZ
Hope | Felivers
Hayran KurguNieśmiała dziewczyna o imieniu Hope, przeprowdza się do Sochaczewa po tym jak zmarła jej mama. Dlaczego właśnie tam? Podobno to miejsce zamieszkania jej biologicznego ojca, którego chce odnaleźć. Co się stanie, gdy do poszukiwań dołączą chłopcy z Fe...