Dom POV
Jesteśmy w samolocie, gotowi do zrzucenia w punkcie docelowym
Wystąpiły drobne turbulencje, powodujące nieznaczne drgania samochodów.- Hej, Roman, jesteś przerażony, prawda?- Tej powiedział przez walkie-talkie.
- Nie.- Roman powiedział.
- Tak, jesteś.- Tej powiedział.
- Powiedziałem nie.- Powiedział Roman, lekko poruszony.
- Posłuchaj człowieku, dojrzały mężczyzna powinien akceptować swoje uczucia, jeśli chcesz płakać, po prostu idź i płacz.- Wszyscy musieli sie powstrzymać, by sie nie zaśmiać, gdy Tej to powiedział.- Jako twój przyjaciel, wiesz, że martwię się o twoje dobre samopoczucie, dlatego podjęłam środki ostrożności ... aby umieścić w schowku jakieś pieluchy dla dorosłych.
- Możesz po prostu sie odczepić, człowieku.- Zachichotałem trochę nad reakcją Romana.
- Widziałem trochę szalonego gówna, Dom, ale to naprawdę mogło wywołać falę, więc postarajmy się zachować jak nahwiększą dyskrecje, co?- Pan Nobody powiedział.
- Tak jak zawsze.- Powiedziałem. Spojrzałem na Letty i spojrzała za siebie.
- Mówię ci: tym razem powalisz go o kilka wycięć ... i zamienię mojego belgijskiego na beczkę Corony.- Powiedział.
- Zrobiłbyś sobie przysługę.- Powiedziałem mu.
- Czy ktoś może po prostu przejść przez to, co powinniśmy tutaj robić?- - zapytał Roman.
- Dawaj, Rome, to był twój plan, musisz go pamiętać.- Brian powiedział.
- Nie, to nie był mój plan.- Roman debatował.Zadzwonił alarm, błyska czerwone światło. Tylna płaszczyzna otworzyła się.
- Ach tak, zabawe czas zacząć.- Brian powiedział.
- Roman, potrzebujesz świeżego powietrza?- Tej zapytał.- Bo dostaniesz dużo tego.
Kiedy już minęliśmy nasz cel, powiedziałem:
- Dobra, zaczynamy.Wyjechałem pierwszy.
Brian nie mógł wiedzieć, że miał rękę na przycisku walkie-takie, bo słyszałem, jak mówił:
- Tylko wtedy, gdy nie myślałeś, że może być lepiej, co?Brian wyjechał wkrótce po mnie. Potem pojawili się Letty, Vince, Leon, Jesse, Tej i wreszcie Roman. Przynajmniej myślałem, że Roman wyjechał.
- Wszystko dobrze, wszyscy już są? - zapytał Brian. Skierował swoją uwagę na Romana.- Rom, co tam robisz, człowieku! Wyjeżdżaj, daj spokój!
- Nie mogę tego zrobić!- Rzym powiedział.
- Do diabła, nie możesz! Chodź człowieku! Rzucasz wsteczny i wyjeżdżasz, a teraz rusz dupę!- Brian powiedział.
- Spójrz, nie mogę tego zrobić, dobrze? Posłuchaj, co mówię.- Roman powiedział.
- Teraz nie czas!- Zawołał Brian.
- Jestem tu z pilotem.- Roman powiedział.- Zamierzamy krążyć wokół i upewnić się, że trzymamy je z góry tutaj!
- Kończy nam się czas! Zsyp jest prowadzony przez GPS! Nie musisz nic robić!- Letty krzyknęła przez walkie-talkie.
- Tej?- Powiedziałem.
- Już pracuje nad tym.- Powiedział. Zaczął zwracać się do Rzymu.
- Słuchaj, człowieku, posłuchaj, przepraszam, że zostawiam was wszystkich, ok? Jestem gotów tu zostać.- Roman powiedział.
- Nie, bracie - przepraszam, że cię zawiodłem.- Tej tuż przed tym, jak nacisnął guzik, zwalniając spadochron Romana, wyciągając go za nami.
Następną rzeczą, którą usłyszałem, był wrzask Romana:
- Co to jest ...? Tej, co robisz? Nie, Tej, nienawidzę cię, Tej!
- Przygotuj się! Ziemia nadchodzi szybko!- Powiedział Brian.Krótko po osiągnięciu prawie 1000 stóp wypuściłem mój spadochron, pozostali podążali za mną.
Odepchnąłem spadochron, lądując na drodze, prawie idealnie. Nic poza niewielkimi turbulencjami na podeście.- Jestem na ziemi.- Letty powiedziała przez walkie-talkie.
Spojrzałem w tylne okno, żeby zobaczyć, że wszyscy bezpiecznie wylądowali. Wszyscy oprócz Rzymu.
- Hej, proszę, człowieku, wyciągnij mnie stąd, ktoś, nie, drzewa!- Roman krzyknął, gdy zauważyłem go unoszącego się.
Wszyscy zaczęli kontynuować formację.
CZYTASZ
Coming Home (Fast & Furious)
FanfictionA co, jeśli Toretto ma inną siostrę? Co jeśli ta siostra została porwana. Co się stanie, jeśli chcąc sprowadzić Letty do domu, znajdą również swoją siostrę? Czy przywiozą ją do domu? I czy ona będzie pamiętać? Opowiadanie jest napisane, na podstawi...