Rozdział 1

34 6 1
                                    

 Barman uśmiechnął się i zapytał:

- Soczku, czy czegoś mocniejszego?

Mati oparł się o blat i po chwili zastanowienia powiedział:

- Piwa, jakiegoś niskoprocentowego.

Brodaty skinął głową i poszedł w kierunku zaplecza.

Mateusz zauważył wolne miejsce zaraz pod równoległą ścianą. Powlókł za sobą walizkę i klapnął na wygodnym krześle.

Spojrzał jeszcze przelotnie na Julka, który teraz śmiał się perliście razem ze swoim towarzyszem.

Cholera, ogarnij się, Mati. Interesujesz się dziewczynami - miał nadzieję, że to nie była autosugestia.

Wyciągnął z kieszeni bluzy telefon i z przerażeniem zauważył, że godzina wcale nie stała w miejscu, a on ma pełno nieodebranych połączeń od Lilki.

Bez zastanowienia oddzwonił.

- Gdzie ty jesteś? - usłyszał zaniepokojony głos swojej siostry.

- Wpadłem do baru na rynku... niedługo będę - powiedział, chcąc ją uspokoić. Oby tylko nie dzwoniła do rodziców, bo każą mu wrócić do Konina na piechotę.

- Jakiego baru?! - podniosła głos Liliana.

Mati ukradkiem znów rzucił okiem a Julka, który, jak się okazuje, wpatruje się w niego z zainteresowaniem i najwyraźniej słucha rozmowy.

A to podstępny gnojek.

- Jesteś tam, idioto? - wydarła się dziewczyna po drugiej stronie.

- Bar „ĆWIARTKA" się nazywa - ocknął się w końcu Mateusz.

- Wyjdź stamtąd - warknęła Lilka.

- Co? Dlaczego? - zapytał zdziwiony chłopak.

- To siedlisko degeneratów i pijusów. A ty jesteś nowy w mieście i nie chce żeby... ktoś zawrócił ci w głowie.

- Mówisz, jakbyś miała kogoś konkretnego na myśli- powiedział Mati hardo.

- Wydaje ci się. Wychodzisz?

- Nie wydaje mi się, o kogo chodzi? - brnął dalej chłopak.

- Jak dotrzesz w końcu do mojego mieszkania to ci powiem. Zbieraj się.

Mateusz rozłączył się i schował Samsunga, przewróciwszy oczami.

- Kłopoty z dziewczyną? - podskoczył, słysząc głos barmana zaraz nad uchem.

- Co? Nie, broń Boże! To była moja siostra... - zaczął się bezsensownie tłumaczyć, jak to miał w zwyczaju.

Brodaty roześmiał się serdecznie i wręczył Mateuszowi zamówione przez niego piwo.

- Dziękuję - powiedział i zaraz dodał - Nie przedstawiłeś się.

- A tak, zawsze zapominam. Igor jestem, miło poznać - to powiedziawszy brodaty wyciągnął w kierunku Mateusza rękę, którą młodszy chłopak pośpiesznie uścisnął.

- Mnie też miło, jestem nowy w mieście - wytłumaczył Mati, szybko rzuciwszy okiem na Julka, który siedział na kolanach swojego towarzysza i szeptał mu coś do ucha.

Igor zaśmiał się gromko i postanowił dosiąść się na chwilę do Mateusza.

- Dalej zainteresowany, co? Ciężko go nie zauważyć, szczególnie, że zachowuje się, jakby był tu, kurwa, sam. Ej, młody! Złaź z pana, albo idźcie sobie znaleźć pokój!- huknął barman w kierunku Julka, który uciszył go gestem i jak kot wdrapał się z powrotem na stół.

Jedna noc- boyxboyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz