W poprzednim wpisie wspomniałam o uczuciu do Lisy. Dziewczyny. Sama też jestem dziewczyną, choć nie bardzo akceptowałam swoją płeć nie mogłam nic na to poradzić. Biłam się sama ze sobą w myślach.
Chcę być facetem ze względu na to, że mają po prostu łatwiej w życiu. Czy coś złego jest w mojej decyzji i w tym, że chce iść na skróty? Przecież to tak samo jak z pracą. Wybieramy wysokie stanowiska, na których nie trzeba nosić ciężarów i w późniejszych latach nie martwić się o problemy z kręgosłupem. To nic złego... Prawda? Nie chce dokonywać złych decyzji... Już nie...
Wracając do tematu kobiet. Naprawdę je polubiłam, ale to głównie ze strachu przed facetami. Wcześniej nieufność, teraz prawdziwy strach.
Trzy powody.
Pierwszy powód : Przyjaciel. Facet.
Znamy się już ponad trzynaście lat. Masa wspomnień, wspólne dzieciństwo, wspaniała znajomość. Wystarczyło jedno ognisko, trochę alkoholu i głupi spacer nocą. Chwycił mocno za bluzę i przyciągnął do siebie. Ohydny pocałunek, jego paskudna dłoń na moim tyłku, a druga próbująca ściągnąć mi spodnie. Stałam w bezruchu aż wreszcie wbiłam paznokcie w jego dłoń. Uciekłam.
Drugi powód : Najlepszy znajomy mojej koleżanki. Facet.
Został zaproszony do mnie na imprezę. Miła atmosfera, ponownie alkohol, ale było to skromne spotkanie, jak i skromne zapasy trunków. Wypiłam jedno piwo i lampkę wina. Ten chłopak też mniej więcej tyle samo. Nikt nie przesadził. Jednak ja w połączeniu z alkoholem to zwykle pójście spać. Położyłam się w swoim pokoju. Zanim zasnęłam, otworzyły się drzwi i wszedł on. Położył się obok mnie i zaczął całować. Całował czule, inaczej niż inni, ale szybko przyjemność zmieniała się w niepohamowaną żądzę. Jego dłonie zaciskały moje piersi. Język wpychany zostawał do moich ust. Ręce zaczęły dobierać się do mojej bielizny. Uratowało mnie światło, które zapaliło się na korytarzu. Chłopak wstał ze mnie, po czym drzwi otworzyła koleżanka. 'Chciałem sprawdzić jak się czuje' - powiedział. Miałam zamknięte oczy, wstydziłam się tego, co się przed kilkoma chwilami stało.
Trzeci powód : sąsiad. Facet.
Zostałam zaproszona na grilla. Zawsze miałam dobry kontakt z sąsiadami w moim rodzinnym mieście. Przyjmowali mnie z otwartymi ramionami. Najlepszy kontakt miałam jednak z ponad 60-letnim mężczyzną. Dziadkiem tych cudownych szkrabów. Wtedy matka dzieci musiała pójść z nimi do domu. Zostałam sam na sam z dziadkiem, który chwycił mnie za rękę i splótł nasze palce. Wyślizgnęłam się, bo nie miałam pojęcia, o co mu chodzi. Posłałam mu uśmiech i chciałam odejść od stołu, ale on mi nie pozwolił. Zaczął gładzić moją nogę i wypowiadać słowa, które utkwiły mi w pamięci. Wstyd jednak mi je tutaj napisać. Nie chcę, aby słowa tego śmiecia tutaj zostały ujawnione. Wyrwałam się i uciekłam. Bez słowa. Pobiegłam do miasta zapłakana. Usiadłam na przystanku i zatrzymał się przy mnie radiowóz policyjny. Pytali czy wszystko ze mną w porządku. U mnie przecież zawsze było dobrze. Nie chciałam robić z tego afery. Zostawiłam sprawę, ale tym razem nie tylko dla siebie. Powiedziałam o tym mojej babci. Po moim wyjeździe z rodzinnego domu porozmawiała ze starym zboczeńcem.
Trzy powody, które miały wspólną cechę. To wszystko zrobił mi facet. Jeden, drugi, trzeci. To mnie nauczyło, że nie mogę im ufać. Boję się. Strach. Boję się ich dotyku. Dlatego skupiłam się na kobietach. Tak. Ich dotyk jest zdecydowanie inny. Czuły. Delikatny. Kojący.
Co do facetów... Boję się ich nadal, nie pozwalam się im dotykać, ale wiem, że kiedy dojdzie kolejny raz do takiej sytuacji, będę gotowa. Nie będę uciekać. Wydrapię oczy, powiem wszystkim. Nie będę siedzieć cicho.
CZYTASZ
Jak zostałam samobójczynią
Short Story.・゜-: ✧ :- dziewiętnastoletnia Kate opisuje w pamiętniku powody swojego przyszłego samobójstwa. przed śmiercią zamierza jednak spełnić swoje dwa ostatnie marzenia Początek: 07.08.2018 Koniec: 22.09.2018