21 sierpnia 2018, wtorek.
Kolejny dzień, godzina, minuta, sekunda. Monotonia w kółko i w kółko! Ha! To takie zabawne... Trzeba siedzieć, obserwować i się śmiać! Śmiać się z głupoty ludzkiej, z ich niewiedzy, nienawiści u najzwyklejszej w świecie niewinności! Ach, oni nie znają prawdziwego życia, nie wiedzą niczego. Kogo trzeba tępić, a kogo ratować! To takie ciekawe. Ich wzburzenie, kiedy poznają coś nowego. À propos czegoś nowego: odkąd poznałem kilka rzeczy o sobie, w moim nastoletnim życiu pojawiło się aż za dużo problemów. Ludzie nie akceptują inności, nie rozumieją niczego o tych, którzy nie wpisują się w schemat. Hah! Jestem takim chodzącym testem. Nie dość, że mam inne pobudki niż reszta społeczeństwa, nie wierzę, nie dbam o pozostałych, zabijam, atakuję, poddaję się sile wysłanej przez diabła to jeszcze odczuwam inne uczucia niż oni. Hah... Do tej pory pamiętam gnębienie przez szkolnych osiłków, ludzi, którzy myślą, że są lepsi dlatego, że są w szkolnym klubie sportowym, mają dziewczyny, okazują swoje uczucia w obleśny sposób publicznie! A ja? Ja milczałem i się bałem. Bałem się inności, bałem się być sobą! To takie przewidywalne. Skoro bałem się kochać to dlaczego miałbym nie bać się nienawidzić? Skoro oni mogą publicznie wyniszczać innych to ja równie dobrze mogę ich pozabijać! Hahaha! Tak dawno nie myślałem o tym, o moim braku miłości, braku kogokolwiek, kto byłby w stanie dać mi ciepło! Doskonale pamiętam, kiedy biło mi serce w momencie uśmiechu jakiegoś chłopaka w moją stronę. Nie byłem jakiś fajny, nie byłem nawet przystojny, byłem po prostu normalnym dzieciakiem, który chce, żeby ktoś go zrozumiał, nie bał się o nim rozmawiać, nie próbował wyniszczyć, wyśmiać i nienawidzić. Doskonale pamiętam również ból, kiedy ktoś zapytał mnie o posiadanie drugiej połówki. Gdyby spisać moje wymijające odpowiedzi, można byłoby stworzyć z tego niezłą książkę dla innych, hm... Mojego pokroju? Nie da się tego inaczej ująć, ale może to i lepiej. Serdecznie współczuję wszystkim, którzy nie zaznali miłości. To jedyne, co teraz czuję. Haha! Kolejny raz bredzę! Przecież ja nie czuję!
Trzecia osoba patrzy.
Śmierć.
CZYTASZ
Cᥲrρᥱ Dιᥱm
HorrorTrzydzieści dni, które składały się na trzydzieści kartek, niewątpliwie charakteryzowały życie bohatera. Człowiek posługujący się pseudonimem Śmierć jest nietypową osobą. Nie każdy go zna, nie każdy wie, kim jest, ale każdy zdaje sobie sprawę z tego...