16

34 16 7
                                    

23 sierpnia 2018, czwartek.

Dzisiejszej nocy nie zmrużyłem oka. Co dziwne: nawet nie próbowałem nikogo zamordować, skrzywdzić czy wykończyć. Moje serce, myśli, dusza i ciało skierowane były tylko w stronę jednej osoby. David był kimś cudownym, rozśmieszał mnie, sprawiał, że na mojej twarzy gościł uśmiech, a ciało było coraz bardziej czerwone. Dla mnie nadal jego osoba pozostaje jedną wielką zagadką. Nie rozumiem, jakie metody stosuje, w jaki sposób na mnie wpływa, ale jest magiczny. Po prostu magicznie ratuje mnie od bólu, cierpienia i jego. Tak, dokładnie. Ten mały człowieczek przezwyciężył również stworzenie, które drzemie w mojej osobie. Nawet powietrze wydaje się być jakieś czystsze, kiedy on jest obok. Dla mnie to nowość, nie spodziewałem się czegoś takiego. Kiedy po dzisiejszej terapii poprosił mnie o numer, prawie odpłynąłem. Byłem o krok od przytulenia się do warstwy betonu znajdującej się na podłodze. To dziwne, cholernie dziwne! Kim on jest, że na mnie tak działa?! Czarodziejem, wróżką, do cholery jasnej, reinkarnacją Gandalfa?! To jest jakieś popieprzone! Jestem chory, chory psychicznie! Nie wiem, jakim cudem, nie wiem czemu... Cholera jasna, napisał do mnie! Czemu mam ochotę płakać, skakać i drżeć z podniecenia? Kim on do cholery jasnej jest i jak to robi? Niech mnie ktoś oświeci, bo nie mam więcej pomysłów. On również, tylko przytakuje i sam się poddaje uczuciu, odruchom i rozmowom z tym tajemniczym chłopcem...  Ach! Opanował mnie! Przez niego zaraz oszaleję! Cholera jasna, tabletki! Te pieprzone tabletki... Chyba rzeczywiście odstawienie leków nie było dobrym pomysłem, zaczynam gadać to wszystko od rzeczy! Hahaa! Ale mam ochotę kogoś skrzywdzić, stłamsić w zarodku, wyniszczyć psychicznie i zabić! Ale w takim razie dlaczego po dotknięciu noża drżą mi ręce? To tak boli... O co z tym chodzi? Czym go tak skrzywdziłem, że męczy moją osobę? C-czy ja go lubię?

Śmierć.

Cᥲrρᥱ DιᥱmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz