26

29 15 6
                                    

2 września 2018, niedziela

Och, jakiż on niewinny! To przerażająco śmieszne! Idiota myśli, że ze mną wygra? Że przeciwstawi się mojej osobie? Hahahaha! Nie! On nie wygra, ja wygram! Jestem od niego lepszy, jestem szybszy, mniej przewidywalny! Pokażę mu, czym jest piekło, czym jest pustka, w której zamyka mnie każdego dnia, o każdej godzinie i w każdej sekundzie! Śmierć nie wygra! Zginie tak samo jak gnije moje ciało! Ciało znajdujące się kilkanaście metrów pod ziemią! Ach! Jedzą mnie robaki, a dusza ulatuje z każdą sekundą mocniej! Ach, ja żyję, ja żyję! Ja nie zginę, nie pozwolę się zabić! W końcu to ja jestem władającym jego osobą! To nie on, to ja! Śmierć jest nikim! Śmierć jest debilnym, ludzkim naczyniem! To on jest tym, który zginie! Ach, jakież to ironiczne! Śmierć przyjdzie po Śmierć! Ach! To takie cudowne! Zginie z moich rąk! Z rąk własnego mistrza, kogoś, kto go wszystkiego nauczył! Och, on ma uczucia, on ma krew! On ma życie! Życie... Ach, jakieś to nużące! Po co komu to wszystko? Po co?! Nie potrzebuję tego! Śmierć też nie potrzebuje! Po co to, po co?! Po nic, do cholery jasnej! On zginie! Zginie! A jego ciało zniknie z powierzchni ziemi! Spalę go w pył! Spalę! On sczeźnie, jego lica pokryje brud, a kości policzkowe wyjdą na wierzch! Nie pozwolę mu żyć, nie pozwolę mu być dalej kimś ważnym! Kolejny raz próbuje?! Zabiję go! Nie zdąży uciec! Nie zdąży przejąć ciała! Nie podoła, nie jest w stanie! To tylko chwila jego zagłady! Jego śmierci!

On.

Cᥲrρᥱ DιᥱmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz