Kiedy róże uschną [1]

168 19 4
                                    

Doskonale pamiętam chwilę, w której ujrzałem Cię po raz pierwszy. Była połowa czerwca, wszyscy w szkole odliczali już dni do zakończenia roku. Żar dosłownie lał się z nieba, jeszcze bardziej utrudniając usiedzenie w pełnych, nagrzanych salach lekcyjnych.

Wpadliśmy na siebie na korytarzu, zupełnie jak w tych wszystkich młodzieżowych filmach i serialach. Pomogłem pozbierać Ci książki, dokładnie tak, jak robili to bohaterowie tych opowieści. Rzuciłaś jakiś sarkastyczny tekst, by wpasować się w ramy głównej bohaterki.

Wydawałaś się wtedy taka niewinna, radosna. Długie, ciemne włosy, okalały Twoją delikatną twarz, Twoje błękitne oczy przypominały bezchmurne niebo w letni dzień, a w prawym policzku miałaś dołeczek.

Pomyślałem wtedy, że muszę Cię poznać.

Jeszcze tego samego dnia napisałem do Ciebie na facebooku, pamiętasz? Rozmawialiśmy całą noc, następny dzień i kolejną noc.

Byliśmy tak do bólu zwyczajni i przewidywalni.

Pamiętasz ten wieczór, gdy spotkaliśmy się na placu zabaw? Ten, kiedy pierwszy raz odważyłem się by Cię pocałować. Dałem Ci wtedy różę, a ty ukłułaś się w palec, z którego natychmiast zaczęła lecieć krew. Wytarłaś się w ciemne jeansy, po czym wzięłaś kwiat do ręki, tym razem ostrożniej i delikatniej.

– To dość ironiczne, nie uważasz? – spytałaś po chwili milczenia. – Jedyne kwiaty, które mają kolce są uznawane za symbol miłości i romantyczności. Może to ma jakiś sens. Może chodzi o to, że miłość, oprócz tego, że piękna, jest też pełna bólu.

Wpatrywałem się w Ciebie jak w najpiękniejsze dzieło sztuki, a Ty zaśmiałaś się nerwowo.

– O Boże, ale to tandetnie zabrzmiało. Udawajmy, że tego nie powiedziałam, okej?

Wtedy pomyślałem, że chcę znać Cię najlepiej na świecie, jak nikt inny. I chciałem też, żebyś Ty znała mnie równie dobrze.

Więc Cię pocałowałem. Była to pewnego rodzaju obietnica, słowa, mówiące, że jestem przy Tobie i będę, choćby świat miał się walić. Tak łatwo złożyć taką obietnicę, wiesz? Byłem wtedy pewien, że dam radę się z niej wywiązać. Może Ty też pomyślałaś tak przez chwilę.

Wybacz, że Cię zawiodłem.

Ostatnie kwiaty tego lataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz