Minęło trochę czasu. Odkąd odwiedził ich Dark Crystal. Starlight Glimmer nawet go polubiła, ale nie ufała mu. Nie mogła tego zrobić przecież należał do armii wroga.
~Sunset Shimmer~
Pomarańczowa klacz rozmyślała nad całą tą sytuacją. Wiedziała, że oprócz Starlight nie zaufa nikomu. Siedziała dłuższą chwilę w bibliotece zamku Twilight. Była ogormana, nigdy nie widziała tylu książek. Były one różnej wielkości oraz zawierały ogromną wiedzę. Postawiła trzy stosiki na stole. Zapaliła świecę, która płoneła jasnym światłem. Wpatrywała się w przyjemny płomień, zmienił kolor z pomarańczy na czerwień, a natepnie na żółć. Patrzyła jak zahipnotyzowana, lecz szybko się otrzonsnęła. Otworzyła jedną z starych księg. Dmuchnęła, a chmura kurzu wyniosła się w powietrze, ona zaś zaczęła głośno kaszleć. Kiedy tylko maleńkie drobinki zniknęły zanurzyła się w lekturze. Długo to jednak nie trwało, gdyż Sunset nie mogła się skupić.
- Co za bezsens. Zostałam całkiem sama, znaczy jest jeszcze Starlight. Jednak tutaj czuje się taka samotna. Na dodatek gadam do siebie.- Ciężko westchnęła, wiedziała, że nie wie jak zabrać się za ratowanie Equestri. Jednak miała trochę nadzieji, że może się uda. Chciała tu zostać przecież był jej tu dom chociaż coś cały czas ciągnęło ją do innego, tamtego świata.Położyła głowę na stole i lekko westchnęła. Świeca zgasła brakiem wosku, a w bibliotece zapanował półmrok. Mało co było widać, pomarańczowa klacz podniosła głowę do góry i zaczęła się rozglądać, nic nie widziała. Spojrzała do góry i zobaczyła przez wielką szklaną kopułę, że księżyc wyłonił się za chmur. Nagle zaczoł bić dzwon, a w sali zrobiło się straszniej. W tej samej chwili Sunset zorientowała się, że zamek jest pusty, gdyż Starlight udała się do królowej. Ona sama zlękła się ciemności. Już chciała przywołać zaklęcie, by zrobiło się jaśniej, lecz księżyc za nią to zrobił i oświetlił większą część sali. Blask szczególnie padał na jedną z bardziej schowanych ksiąg. Sunset przyjżała jej się bliżej, a ta zaczęła świecić błękitnym światłem. Klacz widziała już o tym, że znalazła poszlakę. Niepewnie podeszła do magicznej książki, zerknęła na nią niepewnie i ściągnęła z półki. Wszystkie inne księgi zrzuciła ze stołu, zostawiając tą, która nadal świeciła. Wzięła pióro oraz kawałek pergaminu, otworzyła księgę, a zaskoczenie pojawiło się na jej twarzy. Na okładce był pół księżyc zaś w środku dziwny symbol. Przedstawiał on księżyc w pełni z różą po środku. Sunset zaczęłam robić pewne notatki na pergaminie. Blask księżyca nadal oświetlał bibliotekę więc nie było już tak ciemno. Zerknęła na kilka pierwszych stron i okazało sie, że jest to zaklęty dzienniki. Opisywane były w nim różne spotkania z Panią Nocy, a jej najlepszą przyjaciółką autorką dziennika niejaką Moon Rose. Sunset szybko się domyśliła, że Pani Nocy to księżniczka Luna, a wydarzenia tam opisane działy się przed jej wygnaniem na księżyc. Natomiast nie wiedziała kim jest autorka dziennika I czemu znalazła to tej nocy. Może dziennik i ta cała sprawa z zniknięciem przyjaciół i księżniczek była jakoś powiązana. Zaczęła czytać strona po stronie.
Była chyba trzecia nad ranem, a Sunset nie zmróżyła oka. Chyba trzecia w każdym razie skończyła czytać dziennik, historię w nim były niezwykłe. Odpowiadały o najlepszych przyjaciołach Lunie i Moon Rose. Walczyły w ramię, ramię z potworami, zasiadały wieczorami do różnych karczm wymieniając się z innymi kucykami historiami. Dniami zaś spotykały się na dworze i rozmawiały. Moon Rose często przebywała w pałacu królewskim, lecz nigdy nie widziała się ze starszą z sióstr Celestią. Luna ukrywała przyjaciółkę w tajemnicy, gdyż bała się, że jeśli siostra dowie się o niej zrobi coś strasznego. Ponieważ Moon nie była zwykłym jednorożecem, a alikornem władała na tyle potężną mocą, że spokojnie mogła, by być księżną, lecz ona wolała być nocną obrończynią w jej własnej wiosce. Nie zawsze działała w mądrej sprawie, czasem walczyła za pieniądze, lecz i tak najbardzien była dumna z tego, że ma tak wspaniałą przyjaciółkę jak Luna. W pewnym momencie zaszła o coś kłótnia, ale nie była ona dokladnie opisana wiadomo natomiast, że Moon Rose zniknęła z Equestrii po tym fakcie i nigdy już nie była tu widziana.
Sunset zamknęła księgę, bo dalej I tak nic nie było napisane. Za oknami natomiast zaczęło się robić mniej czarno zaś jak zwykle pochmurno. Księżyc znikną, na ten dzień zastępując niewidome słońce. Klacz już przysypiała, kiedy nagle książka zaczęła znikać, rozpływać się w powietrzu. Jednorożec próbowała ja złapać, lecz się nie dało nie było czego zniknęła jak się pojawiła. Na półce nawet nie było po niej śladu. Sunset nie widziała czy Starlight wróciła od królowej, ale musiała jej opowiedzieć o tajemniczym alikornie. Najpierw zaś weszła do jednych z komnat padła na łóżko i zasnęła.
Cdn
Bardzo przepraszam, że długo nie pisałam, jakoś nie mogłam znaleźć czasu, a teraz zaczęła się szkoła. Postaram się dodawać kolejne rozdziały w najbliższym czasie, ale niczego nie obiecuję. Do zobaczenia.
CZYTASZ
My Little Pony: Powrót do korzeni (Zakończone)
FanfictionSunset Shimmer dostaję pilną wiadomość z Equestrii. Mówiącym o tym, że księżniczki zaginęły. Musi tam powrócić, by odnaleźć władczynie i sprawdzić kto jest ich nowym wrogiem.