SELENA
Obudziłam się.
Tak dobrze spałam...
Było mi tak dobrze...Przekręcam się na drugi bok.
Otwieram oczy.-Jus?!!!
-Hej skarbie.Leży w moim łóżku.
W samych bokserkach.
O NIE!
Ja też mam na sobie tylko majtki.FUCK!
TO NIE BYŁ SEN.
NAPRAWDĘ TO ZROBILIŚMY.
WŁAŚNIE LEŻĘ W ŁÓŻKU Z MOIM BYŁYM. JESTEŚMY PRAKTYCZNIE NADZY.-O nie...
-Kotku, co jest?- wyciąga rekę i gładzi mnie po policzku.
-Co jest? Jus, my właśnie wylądowaliśmy razem w łóżku!
-Nie podobalo ci się?- mówi zasmucony.Kurde, on jest taki słodki. Nienawidzę tej jego minki smutnego szczeniaczka.
-Nie o to chodzi Justin..
-Więc o co?
-My...mielismy byc tylko przyjaciółmi. Przecież nigdy nam nie wychodzi.
-Tym razem wyjdzie. Obiecuję ci to kotku- nachyla się i mnie całuje.
-Justin...
-Tak?
-Jeśli mnie zranisz, mogę się już nie podnieść.
-Skarbie, będę o ciebie dbał jak o najcenniejszą furę.Śmiejemy się.
Nastepnie przytulam się do niego i leżymy razem jeszcze chwilę.Po kilku minutach narzucam na siebie koszulę nocną i ide pod prysznic.
_________________________
JUSTIN
Nareszcie.
Znowu jest moja.
Znowu jestem jedynym facetem, ktory ma prawo ją całować.Wychodzę z łóżka.
Patrzę na ekran telefonu.
10:00Przydałoby się wziąć prysznic i zjeśc jakieś śniadanie.
Idę do łazienki.
Wchodzę.
Selena stoi przy umywalce owinięta w ręcznik. Jej mokre włosy spływają jej na ramiona.
Podchodzę do niej, odgarniam jej włosy na jedno ramię i pochylam się nad drugim.
Całuję je.
Selena się uśmiecha.
Jest taka urocza.-Skarbie?
-Tak?
-Moze pojdziemy na to śniadanie do miasta, tak jak bylo w planach? Zgłodniałem już.
-Jasne. Na co masz ochotę?Zdejmuję bokserki.
Selena patrzy na mnie.
Rumieni się.
Podchodzę do niej.
Zsuwam z niej ręcznik.
Te jej różowe policzki są takie śliczne.
Całuję ją namiętnie.
Zaciskam palce na jej pośladkach.
-Ah...
-Sel?
-Tak?
-Doprowadzasz mnie do szału tymi seksownymi jękami.
Śmieje się.
Biorę ją na ręce.
Sadzam ją na umywalce.
Całuję.
Całuję jej szyję.
Piersi.
Brzuch.
Gdy dochodzę do najczulszego punktu, Selenę przeszywa dreszcz.
Odrywam się.
-Kocham Cię Sel-mówię i wchodzę do kabiny prysznicowej.Selena chwilę siedzi wytrącona z równowagi, nastepnie otrząsa się, owija się w ręcznik.
-Ja ciebie też.Wychodzi.
Kocham to, jak ona na mnie działa.
Ale jeszcze bardziej kocham to, jak ja działam na nią.************************************
SELENA
Siedzę w salonie.
Czekam na Justina.
Ubrałam się w bluzkę hiszpankę i czarne spodnie z dziurami.
Do tego białe tenisówki.
Włosy zostawilam rozpuszczone.Jestem już głodna.
Przychodzi Justin.
Ubral się w szorty i czarny t-shirt.
Wygląda tak seksownie.
Nie moge sie powstrzymać przed wyobrażaniem sobie jego klatki pod tym t-shirtem.-Gotowa?
-Jasne. Gdzie idziemy?
-Może Jeff's?Ma na myśli jedną z naszych ulubionych knajpek. Serwują tam typowo amerykańskie dania.
-Pewnie.
-Selly?
-Tak?
-Jak się mam zachowywać?
-Co masz na myśli Jus?
-Mogę cie trzymać za rękę? Czy naraze utrzymujemy, że jesteśmy "TYLKO PRZYJACIÓŁMI"?
-Myślę, że narazie lepsza druga opcja. Dajmy mediom przyzwyczaic sie do widoku nas razem. Poplotkują trochę, ze jestemy znow razem. Wtedy po jakimś czasie potwierdzimy to spacerami za rękę. A potem nawet moze buziak na mieście??
-Dobry pomysł. Ale najpierw dam ci jeszcze buziaka w domu!Caluje mnie.
***********************************
Rozdział krótki, bo nie miałam zbyt duzo czasu. Pewnie w tym tygodniu postaram się dodac nastepny.
Buziaki 💋PS. Czy tylko mnie wytrącają z równowagi reklamy "WESOŁY POWRÓT DO SZKOŁY!!" ?!!?
![](https://img.wattpad.com/cover/120292224-288-k963103.jpg)
CZYTASZ
Sorry
Fanfiction-Justin...Justin dosyć! Musisz już iść...to jest chore! -Spokojnie..zaufaj mi #1 w #jelena