[54]

276 14 0
                                    

Harry's POV

- Zdobyłeś ją? - zapytał Zayn, kiedy rozmawialiśmy przez telefon.

- Tak. Za niecałe trzy miesiące będzie tylko twoją własnością. - odparłem. Ten cały układ z Scarlett był tylko przykrywką. Tak naprawdę ona idzie tylko na sprzedasz. I tak czy siak ona nie jest mi do niczego potrzebna.

- Już nie mogę się doczekać. Tylko pamiętaj, że dziewczyna ma być zdrowa. Żadnych chorób  wenerycznych. - rzekł. W pewnym momencie usłyszałem czyjeś kroki. To może być albo Sky albo nasza nowa sprzątaczka Kate. Pożegnałem się z mężczyzną i wyłączyłem telefon. Od razu zacząłem udawać, że piszę coś na moim laptopie. W pewnym momencie do mojego gabinetu zawitała Scarlett.

- Harry - usłyszałem jej cichutki głos. Podniosłem wzrok spod urządzenia. Była ubrana inaczej niż rano. Nie miała już na sobie swoich leginsów i szarej koszulki z kotkami. Teraz przede mną stała seksowna wersja Scarlett Blue. Czarna koszulka sięgająca jej do pępka była z napisem ,,Sex on the beatch". Od razu wyobraziłem sobie nas w tej scenie, jednak szybko musiałem przegnać te myśli. A jej króciutkie szorty szybko przywołały moją poprzednią erotyczną myśl z nią w roli głównej. Wyglądała obłędnie. Czułem jak mój przyjaciel nie mieści się już w spodniach. Opanuj się Harry. - czy mamy może jakąś wodę? Bardzo chce mi się pić - dodała. Przygryzłem dolną wargę i odpowiedziałem.

- W lodówce jest duża butelka. Mi też przynieś. - kiedy tylko odwróciła się na pięcie, myślałem, że zwariuję. Gdy tylko wyszła z pomieszczenia, ja podszedłem do okna i zacząłem mówić sam do siebie. - Opanuj się Harry, Scarlett jest tylko dla Zayn'a , nie dla ciebie. Ona nie jest i nigdy nie będzie twoja. Ale kogo ja okłamuję? Kurwa.

- Harry? - znów ją usłyszałem. Powoli się odwróciłem, a ona położyła mi wodę na biurku i już miała odchodzić, kiedy jej to uniemożliwiłem wołając ją. Stanęła w bezruchu, a ja zacząłem do niej powoli podchodzić. Położyłem dłoń na jej biodrze, a drugą na pośladku.

- Odwróć się do mnie. - rozkazałem, a ona wykonała moją prośbę. - Dlaczego tak się przebrałaś? W swoim porannym stroju nie wyglądałaś źle.

- Wiem, ale było mi po prostu bardzo gorąco. Wiesz jaka była temperatura rano, a jaka jest teraz.

- Praktycznie w ogóle się nie zmieniła. W dalszym ciągu jest dwadzieścia jeden stopni Celsjusza.

- Wiem, ale mówię, było mi po prostu gorąco. - odparła, a ja klepnąłem ją w pośladek. Dziewczyna cicho zapiszczała, a ja się uśmiechnąłem.

- Od samego rana powstrzymuję się, żeby się z tobą nie pieprzyć, ale teraz nie dajesz mi wyboru. Idź i masz usiąść ma moim biurku. - kolejny raz jej rozkazałem, a ona kolejny raz wykonała moją prośbę. Kiedy tylko wykonała czynność, ja podszedłem do niej i zacząłem łapczywie całować jej szyję.

- Zrobisz coś dla mnie? - zapytała w pewnym momencie.

- Co takiego kochanie? - zapytałem i zacząłem rozpinać jej guzik i zamek od spodenek.

- Czy byłbyś taki kochany i poszedłbyś do sklepu po tampony? - rzekła, a ja jęknąłem i usiadłem obok biurka.

- Serio? Tydzień temu czymś się strułaś i musiałaś przyjmować leki, teraz znowu tuż przed samym seksem, a który bardzo zasługiwałem, ty mówić mi, że mam iść do sklepu po tampony, bo twoja najlepsza przyjaciółka pani okres, będzie u ciebie nocować przez kilka dni?

- Wybacz, takie życie kobiety. Ale wiesz o tym, że to bardzo słodkie poświęcenie od strony mężczyzn, że idą swoim kobietą do sklepu i kupują podpaski bądź tampony i dużą torbę słodkości. - powiedziała.

- Sugerujesz, że jesteś moją kobietą?

- Tak i mam dużą nadzieję, że tak zostanie na zawsze. - odparła i zeszła z biurka, po czym przelotnie musnęła moje usta, a następnie wyszła z pokoju. Teraz szczerzę wątpię w to, że Zayn ją dostanie. Prędzej ja to zrobię.


********************************
Najdłuższy rozdział z całego tego opowiadania. 625 słów!

Kocham x


I met her through instagram || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz