Smutna Siri i zauroczenie Shani

81 6 0
                                    

Kiara długo czekała,aż będzie mogła zaczerpnąć oddech.Obowiązki królowej i matki ją męczyły.Zwłaszcza królowej.Obchody i pilnowanie lwic.Do tego codziennie chodziła z Nalą i córkami na próbne polowania.Shani była w tym bardzo dobra.Siri skupiła się na walce,a Sawa na nauce z Simbą i Kovu.

Wszystko sprzyjało ze sobą w harmonii i szczęściu.

Kiara westchnęła z rozkoszą,rozłożyła się i zmrużyła oczy.Słońce przyjemnie ją ogrzewało i lwica wiedziała,że zaraz zaśnie.

Przeszkodził jej w tym jednak Sawa.Wskoczył na jasną lwicę.Kiara spojrzała na syna i wzięła w łapy Shani,by ją umyć.

-Co jest?

-Możemy iść się pobawić z przyjaciółmi?

-Oczywiście,-odpowiedziała Kiara.

Przyjaciół:Chakę,Kodę i Leah poznali wczoraj.Do ich grupy dołączył również rudy lewek Asante,ale wiedział,że kiedy tylko dorośnie ruszy w podróż ze swoją siostrą białą Borą.Ona także polubiła towarzyszy ,a zwłaszcza Sawę.

Sawa i Shani wymienili spojrzenia i kilka sekund później,gnali już w stronę wodopoju-miejsca spotkań.Dzisiaj mieli grać w piłkę.

Kiara zdziwiła się,kiedy nigdzie nie było Siri.Rozejrzała się i dostrzegła smutną córkę niedaleko,leżącą na kamieniu.

-Siri? Kochanie,co się stało?

-Nic mamo,-mruknęła lwiczka

-Możesz mi powiedzieć wszystko..

Lwiczka spojrzała na Kiarę.

-Nic mi nie jest!-syknęła

Wstała i szybko odbiegła.Pobiegła wprost na Lwią Skałę,by położyć się na jej czubku.Na łapkach położyła głowę.Miała dość komentarzy lwic o jej wyglądzie i podobieństwie do wyrzutka.Do tego uważały,że złoziemskie nosy są gorsze i chodź Siri miała lwioziemski, uznali,że może mieć złe cechy.

Kovu także tak uznali.

Siri była więc smutna i nie wiedziała jak sobie z tym poradzić.Westchnęła.Kochała swoją rodzinę bardzo,ale chciała jako księżniczka coś zmienić.

Tym czasem lwiątka bawiły się w najlepsze.Zmieniły jednak zabawę i teraz grali w zapasy.Leah z Asante siłowała się,aż wygrała lwiczka.Jasna rzuciła się na Sawę.Shani z Borą,wygrała.Kiedy Sawa wygrał zmierzył się z Chaką i znów zwyciężył.Shani pokonała Borę i rzuciła się w stronę Kody.Siłowała się długo z lewkiem,aż go nie przewróciła,a ich pyszczki na chwile się złączyły.

Shani szybko odskoczyła.

-Przepraszam..

-Nic..

Nie dokończył,bo Shani puściła się biegiem w stronę Lwiej Skały.W oczach nie miała jednak łez,a iskierki.

Od tego czasu,obie siostry inaczej się zachowywały.Siri bawiła się z rodzeństwem,ale wolała także włóczyć się samotnie,czy wpatrywać się długo w nocne gwiazdy.

Shani natomiast,przy każdej zabawie z przyjaciółmi,starała się być blisko Kody.Większość lwiątek domyśliła się,że Shani jest w nim zauroczona i tylko lewek o tym nie wiedział.



*

Lwiątka wróciły do jaskini stada zmęczone po ciężkiej zabawie.Nie było jednak czasu na sen,a łzy pojawiły się w ich oczach szybko.Dojrzały ciało Nali,nieruchome .Simba zniknął z jaskini zmilczały i przybity.Kiara płakała,wtulona w Kovu.

Shani także zaczęła płakać.

Sawa podbiegł do jakiejś lwicy.

-Co się stało mojej babci?

-Na polowaniu,stado antylop rzuciło się w jej stronę,kiedy odpoczywała.-spuściła głowę,-Nic nie mogłyśmy zrobić.

Sawa skinął głową,także posmutniawszy.

Siri kuliła się już w łapach Vitani,która pocieszająco lizała ją w uszy.Obok Siri siedziała też jej kuzynka Mala.Podobna lwiczka do Vitani,także pocieszała kuzynkę,chodź była przybita.Mala otóż,potrafiła pocieszać mimo smutku.Dla niej najważniejsze było stado.

Tej nocy pochowano ciało dobrej,byłej królowej.To był cios dla Lwiej Ziemi i nie ostatni...


The lion king 4~Krąg ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz