Przez kolejny tydzień,który zleciał na polowaniu i nauce, Siri nie przestała chcieć naprawić ziemię ,która była zniszczona.
Odbyła rozmowę z Kiarą i lwica przyznała,że byłoby pięknie,gdyby wróciła do dawnego wyglądu ,jak za czasów Mohatu.
Odbyła rozmowę z Simbą ,lecz dziadek zaprzeczył słową córki,mówiąc,że Zła Ziemia zawsze taka pozostanie i lepiej skupić się na własnym domu.
Siri jednak czuła mocne pragnienie by wszystko naprawić,dlatego starała się jak najdokładniej przyjrzeć zniszczonej ziemi,by w końcu się na nią wybrać.
Okazja nada żyła się szybciej,niż myślała.
Bora miała odejść ze stada z bratem,kiedy Sawa uznał,że ich tygodniowy związek nie ma sensu.Siri złapała rodzeństwo,gdy już pomału odchodzili.Za brązową dreptał Chaka,jej wierny kompan.
-Poczekajcie! Mam do was prośbę.
-Jaką?-spytała zaciekawiona biała lwica
-Chce byście wybrali się ze mną do obozu lwów ze złej ziemi.
-Dlaczego?-zdziwił się Asante
-Potrzebuje coś sprawdzić.To jak ,pójdziecie?
Cała trójka zgodziła się.Asante ich poprowadził,a Siri czuła mrowienie na sierści.
Shani ,wolała wybrać się na polowanie z Kiarą.Zawsze dążyła do spędzania czasu z mamą,którą podziwiała.
Oczywiście Shani wszystko co robiła na polowaniu,robiła idealnie. Idealnie zmierzała odległość do skoku,szybko zabijała,cierpliwie się skradała i każde polowanie jej wychodziło.Kiara dalej nie umiała polować,jak za wieku swoich dzieci.
Sawa miał dość dzisiejszego partrolu,ale starał się to ukrywać.Jednak raport o wędrówkach słoni tak go zanudził,że na chwile się wyłączył.Akurat w tym momencie majordamus coś do niego powiedział,nie schodząc z grzbietu Kovu.
Sawa się ocknął.
-C-co?
-Pytałem,czy masz już narzeczoną,książę?-zagrzmiał surowy głos Zazu
Kovu spojrzał przez ramie na syna.
-Zostajesz w tyle Sawa.Wiem,że lekcje mogą cię nudzić,mnie też nudziły..-cicho się zaśmiał,na wspomnienie dawnych lat.-Ale jako książę..
-..masz być przykładny,-dokończył Sawa z uśmiechem
Reszta patrolu minęła mu raźniej.
***
Siri wróciła na Lwią Skałę pod wieczór i od razu położyła się spać,bez specjalnie pozostawionych dla niej resztek z kolacji.Sawa spojrzał porozumiewawczo na Leah.
-Myślisz,że o co jej chodzi?
-Pewnie jest zmęczona,-wtrąciła się Shani,po czym ziewnęła,-z resztą ja też,dobranoc!
Sawa wzruszył ramionami i ponownie spojrzał na brązową siostrę.Leah pocieszająco musnęła go ogonem.
-Nie martw się.
-Nie..nie martwię się.Czuję tylko,że coś się zbliża.
Następnie i książę wskoczył na podwyższenie ,by się położyć spać.
***
Sawa miał rację,coś miało nadchodzić.Siri podjęła decyzja,chodź była dla niej trudna. Ona chciała pomagać i postanowiła zająć się Złą Ziemią, jak własnym domem.Bo teraz to miał być jej dom.Siri poczekała jednak,że swoją decyzją,by nie ranić najbliższych.
Włóczyła się jak cień przez sawannę,obserwując własne rodzeństwo.Akcja się rozgrywała,a oni nawet o tym nie wiedzieli.
Siri otóż widziała,jak Shani i Koda spędzają razem czas.
Lub jak Sawa łapie żaby z jeziorka jak lwiątko.
Leah która rozmawia z Kiarą
Słyszała rozmowę Kovu
Szeptania innych lwic
I widziała samotny patrol Simby,do którego później się przyłączyła.
Właśnie wtedy podjęła ostateczną decyzję,którą lew uszanował.
Postanowiła porozmawiać o tym z rodzicami.Wezwała więc ich na czubek Lwiej Skały.Oboje byli zaciekawieni.
-O co chodzi,córeczko?
-Podjęłam decyzję mamo i chce byście ją uszanowali,-wzięła głęboki wdech,-postanowiłam odejść z Lwiej Ziemi na Ziemię Wyrzutków i dobrze się nią zająć.
-Oszalałaś,Siri! Nic się z nią nie da zrobić! Jesteś księżniczką,przyszłą lwicą walczącą!-Kovu się zapowietrzył,-I nie znasz tych lwów
-Ależ znam.Jest ich niewiele,tylko siódemka,plus Bora,Asante i ja,-Siri zmarszczyła brwi,-Nie próbuj mnie zatrzymać.Miałam wczoraj sen.Wiem,że to dobra decyzja.Nie należe do tego stada,zawsze byłam inna.
-Siri..kochanie...proszę,-Kiary oczy się zaszkliły,nie mogła stracić córki.
Siri jednak już postanowiła.
Skinęła głową,po czym puściła się biegiem w stronę wodopoju.Odpoczywało tam jej rodzeństwo.Siri przytuliła ich,nic nie mówiąc,nim znowu ruszyła biegiem ,tym razem do granicy.
Sawa i Shani wydali się nie wiedzieć o co chodzi.Tak więc ruszyli na Lwią Skałę,by się dowiedzieć.Tam wszystko wyjaśniła im Kiara,końcąc słowami :"niech sama odkryje swój los.Mam tylko nadzieję,że będzie bezpieczna".
CZYTASZ
The lion king 4~Krąg Życia
FanficKovu i Kiara doczekują narodzin lwiątek:Siri,Shani i Sawy.Każde pokolenie wybiera własną drogę,słońce wschodzi i zachodzi,a oni i my to jedno.Co się wydarzy..?