Rozdział 40

17 0 0
                                    

No więc podsumowując moją obecną sytuacje: Bloom zamknęła mnie w jadalni, nie pójdę na zajęcia, oberwie mi się za atak na jedną z Winx, a Arcadia się niczym nie przejmuje! Pora wreszcie wziąć się w garść! Podeszłam do drzwi i pchnęłam je z całej siły.

-Ani drgną!- skomentowałam

Zaczęłam bić otwartymi dłońmi i szarpać za klamki, ale to nie pomogło. Jula... Inni mają teraz lekcje, więc pozwól im się uczyć! Musisz sobie zacząć radzić sama, choć masz problemy z wiązaniem butów na kokardkę, trudno! Musisz przeżyć! Obudzić się z tego koszmaru! Wiem, że sobie poradzisz! Kopnęłam w te drzwi. Dalej nic. wyciągnęłam ręce do przodu i skupiłam się na zamku.

-Otwórz się sezamie!- krzyknęłam

Drzwi stanęły otworem.

--Zaklęcie tak nie brzmi.- zwróciła mi uwagę Arcadia

-Tutaj jesteś Jula.- w drzwiach stała Faragonda- Ukryłaś się w jadalni, aby uciec z lekcji?! Nieładnie moja droga! Nieładnie...

-Bloom mnie zatrzasnęła.- wytłumaczyłam

Faragoda wzruszyła ramionami i wyciągnęła mnie za rękę z pomieszczenia. Mocno ścisnęła mój nadgarstek.

-Nie wiem co zaszło między tobą a Winx, ale chcę abyście przestały.- powiedziała surowo- Bloom nigdy się tak nie zachowywała. Flora nigdy się nie sprzeciwiała. Tecna zawsze była pewna swojego zdania, a Stella nigdy nie głowiła się nad czymś innym niż modą. Musa nigdy nie była taka zaciekła, a Layla zamyślona, nawet po najpoważniejszych kłótniach. Coś się stało, tylko nie wiem co, może ty mi wyjaśnisz?

-Myślałam, że pani mi to powie.- odpowiedziałam zmartwionna

-Sądzę, że to twoja wina.- usłyszałam niski szept

-Myśli pani, że to moja wina?- spytałam ignorując szepty w tle

-Nie, kochanie. To nie twoja wina.- odpowiedziała

Jednak, ja jej nie wierzę. Coś mi nie gra. To wszystko chyba moja wina, ale muszę być silna!

-Pójdziesz ze mną na dziedziniec?- zagadnęła dyrektorka

-Chętnie.- odpowiedziałam oglądają się za siebie

Coś naprawdę mi nie pasuje w tym świecie.

-Co mam zrobić?- zapytałam

-To proste.- odpowiedziała mi Faragonda- Otworzyć portal do Chmurnej Wieży.

-Po co?- spytałam

-Nie musisz tego wiedzieć.- powiedziała stając za mną Bloom- Dzięki za pomoc.-klepnęła mnie w plecy

Odsunęłam się od niej i otworzyłam portal i zamarłam. Kiedy czerwonowłosa miała wejść w portal, zamknęłam go.

-Chwila! Nie będę wam pomagać nie znając celu!- zaprotestowałam

-Cel uświęca środki.- wyjaśniły mi równocześnie

O cholera! One chcą pokonać zło. Cel uświęca środki? Chcą wymordować czarownice. Zachwieje to równowagą i... Nie mogę pozwolić na to! Czy one nauczyły mnie portali tylko po to abym była ich taxówkarzem?! O nie!!!

-Żartujecie sobie.- powiedziałam odwracając się do nich plecami i ruszyłam z powrotem do szkoły

Na korytarzu napotkałam Florę. Muszę zacząć uczyć się szybko, zanim mnie zniszczą!

-Naucz mnie jak się bronić!- poprosiłam

-Coś się dzieje, kwiatuszku?- spytała opiekuńczo

-Chcę się nauczyć jak najwięcej!- uśmiechnęłam się szeroko, czemu ona nie widzi jak ja kłamię?!

-Mogę cię nauczyć bariery ochronnej, dobrze kwiatuszku?- na jej słowa kiwnęłam zgodnie głową

Flora chciała wyjść na dwór, ale pociągnęłam ją za rękę w stronę stołówki. Pomyślałam, że mogłabym przenieść nas w jakieś inne miejsce. Może Wielka Dolina? Nie. Lepiej nie.

-O czym myślisz, kwiatuszku?- zagadnęła

-Możemy się przenieść w inne miejsce? Poza teren szkoły?- zapytałam- Tylko na czas nauki.- spróbowałam ją przekonać- Zmiana środowiska dobrze wpływa na pamięć, więc dobrze jest uczyć się w różnych miejscach, aby dostarcać rożne boćcce organizmowi.- jak dobrze, że czasem poczytam gazetę

-Nie ma sprawy.- mówiąc to dziewczyna otworzyła przejście- Idź pierwsza.- polaciła

Czy mogę jej zaufać? Westchnęłam i przeszłam przez portal. Była to polana. Biegały po niej koniki.

-No to zacznijmy naukę.- zaczęła zacierać rączki- Orientuj się!- mówiąc to rzuciła w moją stronę kamień

Osłoniłam swoją twarz, ale nie poczułam uderzenia. Opuściłam je. Kamień zatrzymał się w powietrzu i po chwili opadł na trawę.

-Jak widzę, kwiatuszku, masz dobry refleks.- pochwaliła mnie na co się uśmiechnęłam- Ale sam refleks może cię zawieść, kiedy ktoś cię zaskoczy.- odchrząknęła- Ile to sześcian z trzech?

Sześcian z trzech?! Co to jest sześcian?! O co comon?

-Ał!- krzyknęłam kiedy coś uderzyło mnie w nogę, była to gałązka

-Dlatego musisz nauczyć się szybkiego toku myślennia.- usłyszałam Tecnę

-I niezawodnych zaklęć.- dodała Flora- Nie gniewasz się, że powiedziałam jej gdzie jesteśmy?

Pokręciłam przeczonco głową. Zawsze może mi pomóc. Zawsze mogę ją przekonać do tego, by mnie nie zabijały. Zawsze możemy się zaprzyjaźnić.

----------------------
Został mi już tylko jeden gotowy rozdział, potem zacznie się pisanie... Nie zapominając o tym że podjęłam się pisania Aska? opowiadania? z koleżanką.
No cóż zapraszam tam...
https://my.w.tt/O1gECpZXKP

2#Witamy w Alfei!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz