- Panie?
Spojrzałem w kierunku głosu i zobaczyłem jednego z moich strażników.
- Czego? Tylko się streszczaj, nie mam dziś dużo czasu.
- Udało nam się znaleźć tę, którą wśród wiedźm, nazywają wszystkowidzącą, Panie.
- Wspaniale. Wprowadźcie ją.
- Tylko jest mały problem, Panie.
- Jaki?
- Nie ma jej z nami, Panie.
- Po tylu miesiącach poszukiwań, kiedy w końcu udało wam się ją znaleźć, zgubiliście ją?
- Nie, Panie.
- W takim razie wyjaśnij mi wszystko od początku.
- Mieliśmy problem z jej znalezieniem, Panie, ponieważ ona ma więcej niż jedną kryjówkę. Za każdym razem, gdy byliśmy w jej okolicy, to ona po prostu znikała, Panie.
- To jakim cudem tym razem wam się to udało?
- Chciała, abyśmy ją odnaleźli.
- To jeszcze raz, dlaczego nie ma jej z wami?
- Powiedziała, że nadszedł już czas, gdy powinieneś poznać swoją przepowiednię, Panie. Jednak nie zamierza z tego powodu do ciebie przybywać. Stwierdziła, że jeśli jesteś ciekawy to sam musisz się do niej udać, Panie.
- Mieliście do czynienia z jedną małą wiedźmą. Dlaczego nie przyprowadziliście jej siłą?
Mężczyzna nie odrywał spojrzenia od swoich butów.
- No słucham!
Widziałem jak dreszcz strachu przeszedł po całym jego ciele, a strażnik skulił się jeszcze bardziej jakby oczekiwał na cios z mojej strony. Uśmiechnąłem się pomimo sytuacji. Uwielbiałem gdy się mnie bali. Nic, nigdy nie sprawiało mi aż takiej przyjemności jak patrzenie na to jak ktoś zwija się przy mnie ze strachu. Gdy ma świadomość, że to ode mnie zależy czy przeżyje.
- Zagroziła nam.
Zacząłem się śmiać szyderczo przerywając mu wypowiedź w połowie.
- Zagroziła wam? Ilu was było? Dziesięciu? Trzydziestu?
- Dwunastu, Panie.
- Jedna, stara wiedźma zagroziła dwunastu wyselekcjonowanym wampirom. Jednym z najlepszych spośród moich ludzi. Co takiego wam zrobiła?
- Unieruchomiła nas, Panie. Żaden z nas nie mógł się ruszyć. Żaden z nas nie mógł się odezwać. Żaden z nas nie mógł oddychać, Panie. Dopiero wtedy nam się pokazała. Chociaż nie ukazała swojej twarzy, skrywała ją pod odzieniem. Powiedziała nam, że przepowiednia na ciebie czeka. Jednak jeśli chcesz ją usłyszeć Panie, to musisz samodzielnie po nią pójść. Próba dowiedzenia się czegokolwiek, jakąkolwiek inną metodą, zwłaszcza siłową, sprawi że nigdy więcej nie uda nam się jej znaleźć. Panie.
- I jak rozumiem po prostu jej uwierzyliście.
- Powiedziała nam gdzie będzie na Ciebie, Panie czekać. Następnie rozpłynęła się w powietrzu, ale dopiero po chwili stopniowo zaczynaliśmy odzyskiwać czucie.
- Jesteście beznadziejni. Jednak mam dzisiaj dobry humor. Gdzie mogą ją znaleźć?
- Będzie cię oczekiwać w swoim domu w środku lasu, Panie. W tym, który był jako pierwszy na naszej liście do sprawdzenia, gdzie się ukrywa.
- Dobrze. Poinformuj kogoś, aby przygotował kogman do drogi. Na wszelki wypadek znajdź jakiegoś skrybę i rysownika, którzy mają pojechać razem z nami. Zawołaj Vigido i Prolato, mają mi służyć za osobistą ochronę. Mówiłeś, że ilu was było?
CZYTASZ
Wybrani
FantasyGdy przychodzą mroczne czasy. Dni wojennej zawieruchy. Kiedy chwilowy rozejm wisi na włosku. Właśnie wtedy i tylko wtedy zaczyna się ujawniać proroctwo. Każdy jego element nie ma najmniejszego sensu. Dopiero gdy przepowiednia będzie kompletna, będ...