Wilczy wojownik

22 3 2
                                    


-Zmierzch uważaj!-usłyszał tylko głos Bursztyna

Zrobiło mu się ciemno przed oczami.Poczuł ze łapy uginają się pod jego ciężarem...

-Uciekajcie stąd!-usłyszał głos nad jego uchem.

Zmierzch poczuł lekkie ukłucie.

-To moje terytorium dzieciaki!-zawołał znów

Zmierzch zjeżył sierść,i mocno odepchnął przeciwnika.

Zdezorientowany obcy upadł na grzbiet,i potoczył się w prost na skraju zbocza pogórka.

-Pomocy!-krzyknął obcy.

Wpadł już na jego skraj i powstrzymując się łapami trzymał się podłoża.

-Zmierzch podszedł do niego.

-Poddajesz się?-zapytał

Bury wilk oddychał głęboka.

-Tak!Ale pomóż mi stąd wyjść proszę...-zaskomlał

Zmierzch zwołał ruchem ogona przyjaciół by pomogli mu go wydostać.

W końcu udało im się postawić go na trawę.

-W porządku?Nie chciałem żeby to się tak skończyło.-powiedział zmieszany Zmierzch.

Obcy powoli wstał.Bursztyn,Pazur i Kali cofnęli się.

-Nie bójcie się,nic wam nie zrobię-powiedział cicho.

Zmierzch wsunął pazury.

-Pozwolisz mi odejść...Wilczy Wojowniku-zapytał

-Em...Jestem Zmierzch...i może pan odejść albo dołączyć do stada.

-Co?! Po tym pozwolisz mi dołączyć...jesteś niezwykły mały-uśmiechnął się.

Zmierzch zaczął zlizywać futro po walce.

-Ale jestem samotnikiem,i nigdy nie należałem do stada...ale rozważę twoją propozycje.-odrzekł.

Bursztyn skinął głową.

-Robi się wieczór,za uratowanie życia mógłby pan pozwolić tu nam przenocować?

-Oczywiście.W ogóle jestem Bruno,a wy?-zapytał

-Bursztyn.A to Kali i Pazur.Zmierzcha już pan zna-powiedział Bursztyn

-Dobrze to przygotujemy legowiska.A jutro wyruszamy w drogę-rzekł Zmierzch

-Okej,to ja pójdę z Kali-uśmiechnął się Bursztyn.

Zmierzch skinął łbem.

-To idziemy Pazur!

Mały wilk pospiesznie dotrzymał mu kroku.Robiło się już ciemno.Na niebie zawitała pierwsza gwiazda.

-Ale dzielnie walczyłeś!W ogóle jesteś super :D-powiedział nagle Pazur.

-Oj tam...w końcu jestem przywódcą.-uśmiechnął się Zmierzch

-No.A tamta gwiazdka coś ci przypomina? Bo mi Kali.-parsknął śmiechem mały.

Zmierzch bacznie jej się przypatrywał.I nagle poczuł że widzi tam tylko jednego wilka.

-Mojego ojca-rzekł.

C.D.N







Wilcza ŚciezkaWhere stories live. Discover now