W imię miłości

15 3 6
                                    


Była noc.Na niebie migotały tysiące małych gwiazd.

Zmierzch przeciągnął się leniwie i wstał.Burza,Pazur,Bursztyn i Kali jeszcze spali.

Młody wilk podniósł pysk.Blask księżyca oświetlał drogę do w stronę lasu.

Woń świeżego  zapachu drzew starały się przywoływać Zmierzcha do siebie.

-Wszystko okej? Nie możesz zasnąć?-z rozmarzeń przywołała go Burza.

-Em tak..znaczy nie.Po prostu jest pełnia,a ja kochał obserwować pełnie księżyca-wyznał Zmierzch.

Burza skinęła głową.

-Wiem co czujesz-powiedziała tylko.

Zmierzch poczuł że młoda wilczyca jest jego sercu bardzo bliska.Od kiedy ją zobaczył wiedział że rozumieją się bez słów.

Burza dalej z rozmarzeniem patrzyła w księżyc.

-Burza?-zaczął Zmierzch.

-Tak?

-Mam pytanie..bo wiesz nie mówiłaś nic skąd pochodzisz i w ogóle..jesteś młoda nie masz rodziców?

Wilczyca westchnęła ciężko.

-Gdy tylko się urodziłam,stał przy mnie wujek.Na początku myślałam że to tata.Jednak w późniejszym czasie jak sam możesz się domyślić dowiedziałam się że to wuj.Powiedział mi że moi rodzice są na długiiim polowaniu ze stadem i że wrócą za kilka tygodni.Uwierzyłam.Jednak kilka tygodni dawno minęły i w końcu domyśliłam się,że moi rodzice od dawna nie żyją.

-To okropne..,wybacz że kazałem ci opowiadać...-przerwał Zmierzch.

Jednak Burza kontynuowała dalej.

-Gdy byłam starsza wuj stwierdził że stado nie chce mnie już.I muszę odejść.Zdziwiłam się.Jednak rządna przygód postanowiłam spełnić ich wole.Miałam różne przygody..złe i dobre.Aż w końcu trafiłam tutaj.I pewnie gdyby nie ty już bym nie żyła-dokończyła.

Zmierzch skinął głową.

-Dziękuję że mi to opowiedziałaś-uśmiechnął się.

Wilczyca schyliła łeb.

-W porządku.

Młody wilk postanowił wyznać Burzy o swojej nieziemskiej sile i o spotkaniu z wilkiem który powiedział mu wiele przydatnych wskazówek.Jednak gdy chciał mu podziękować zniknął jak duch pomiędzy drzewami.

-To rzeczywiśćie dziwne i tajemnicze-wyznała Burza.

Zmierzch pokiwał głową.

-Często nad tym myślę...dlaczego mam taką siłę?-powiedział Zmierzch.

Burza uśmiechnęła się.

-Może to kiedyś odkryjesz..a na razie dobranoc-ziewnęła szeroko.

Zmierzch odwrócił się i spostrzegł iskierki zadowolenia na pysku Burzy.

Odwrócił się i dotknął ją czule w nos.

-Dobranoc-powiedział.









Wilcza ŚciezkaWhere stories live. Discover now