Gramy sobie w Kalambury. Moja koleżanka pokazuje.
— To jest Napoleon! — krzyczę.
— Nieee, to chyba Bonaparte!
— Mi się wydaje, że to był Napoleon...
— Nie. Zgadujcie dalej. Jesteście NAPRAWDĘ blisko.
— No to... Ja nie wiem... Napoleon... Jak on miał na nazwisko?!
— Nie wiem. Ja wciąż myślę, że to był Bonaparte, nie Napoleon...
— Nie no, poddaję się. Ty — pokazuje na mnie — mówisz jego imię, a ty — wskazuje na moją koleżankę — jego nazwisko!
— Aaaa... A, rzeczywiście!