8. Sen i drzwi

5 0 0
                                    

- C-co?! - krzyknęłamnagle na co Luke się wzdrygnął...

- I tak zapomnisz - znaleźliśmy się w moim pokoju.

- Nie zapomnę... - podeszłam do łóżka by się położyć. Ostatni raz spojrzałam na okno. Nie spodziewałam się, że skrzydlaty chłopak nadal za nim będzie. Pstryknął palcami, a ja zasnęłam.

***********************************************************************************************

Usłyszałam czyiś śmiech. Szaleńczy i raczej nieprzyjazny.

Zaczęłam się rozglądać. Szczerze? Nic nie widziałam. Znajdowałam się w jakieś czarnej przestrzeni. Nagle przed oczami mignęła mi jakąś postać. To było takie niespodziewane, że zauważyłam tylko złote oczy.

***********************************************************************************************
Obudziłam się zalana potem. Nade mną stali moi współlokarorzy.

- Wyłazić! - ryknęła Theodora, a sama usiadła na łóżku.

3 osoba POV

Blondynka usiadła na łóżku, a Margaret odruchowo zrobiła to samo.

- Co Ci się śniło? - zapytała.

- Dlaczego miałabym Ci powiedzieć? Wy mi niczego nie mówcie!

- Dobra zacznijmy inaczej. Ty mi powiesz co Ci się śniło, a ja odpowiem na jedno z dowolnych pytań? Ale musi być dokładnie sformułowane.

- No dobrze. - Odpowiedziała nie pewnie szarowłosa.

- Zaczynasz. - Theodora oparła głowę na rękach i zaczęła się wpatrywać w drugą.

W tym czasie po drugiej stronie drzwi...

- I co Pani słyszy? - Spytał Francess

- Wasze wrzaski. Zamknijcie się choć na chwilę! - Odpowiedziała dyrektorka.

Wiktor jako syn nie posłuchał się jej. I pierwszy zaczął zaczepiać chłopców.

Wziął on przypadkowy papier i rzucił w Franca.

- Sheldon! - próbował nie wybuchnąć chłopak. - To jest moja praca domowa.

- Raczej była - dopowiedział Wicedryrektor.

- Ale to nie ja! - Odpowiedział oburzony Shels.

- Oj ja wiem, że to Ty... powiedział wkurzony już do reszty chłopak. Wziął Sheldona za koszulkę, i rzucił w jedną ze ścian, gdzie później się okazało stała dyrektorka, a przed nią jeszcze drzwi do pokoju Margaret. 

80-letnia kobieta, mimo swojego wieku była spostrzegawcza, szybka, (a refleks miała wyćwiczony, po nie jednym ratowaniu kubka z gorącą herbatą) uniknęła zwinnie lecącego w jej stronę chłopaka, który po chwili wpadł na drzwi. Jak można było się spodziewać drzwi wyszły z zawiasów i upadły wprost do pokoju nieczego nieświadomej Megan...

Inne Światy/ZAWIESZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz