Rozdział 23.

2.4K 183 21
                                    

Podziękowania dla niezastąpionej
Ineczki-Inez
I gosia34

*Lukas.

Gdyby tylko usłyszałem dźwięk alarmu. Złapałem Oliwie na ręce i ruszyłem do piwnic, a później jeszcze niżej do srebrnego pokoju w pod ziemiach, był tam przygotowany pokój na takie okazje a teraz dodatkowo wyposażony do porodu. Na wszelki wypadek, oczywiście.

Po raz pierwszy boje się nie o siebie tylko o tą trójkę. Kocham ich.

Umrę prędzej niż pozwolę mu ją by ten zapchlony kundel ją tknął jeszcze by ją zgwałcił a dzieci zabił. A ja na to nie pozwolę. To moja rodzina nie jego i gówno mnie obchodzi, że wpoił sobie jego Dawczynię Życia, jako jego mate. Oliwia jest moja i zostanie ze mną. A jego zabije.

- Zostań tutaj, kochanie nie wychodzi pod żadnym pozorem.- instruuje ją.

-Nie idź proszę! Nie idź kochanie boję się o ciebie i że mogę cię stracić na zawsze, a tego bym nie chciała. Nigdy, kocham cię, Lukas. Nie przeżyje jeśli coś ci się stanie. Mam złe przeczucie -wspomina przerażona

Moja ciężarna żona rzuca mi się w ramiona. Jej brzuch jest tak duży że mam wrażenie ,że za chwilę pęknie.

Nie chce jej zostawiać gdy jest w takim stanie. Ale muszę. Gdybym zabił tego kundla za pierwszym razem nic by się nie stało.- Mam ochotę ryczeć i krzyczeć, że nie zostawię jej, że będę ich chronił, za wszelką cenę. Oni są dla mnie najważniejsi.

- Kochanie. Zrobię to załatwię sprawę raz na zawsze byście byli bezpieczni.

Bierze jej twarz w dłonie i po chwili składa na jej ustach namiętny pocałunek, a w następnej chwili, klęka przed nią i dotyka z czułością jej brzucha i też go całuje, a w kolejnej minucie już go nie ma.

Z lasu wyszły wilki tylko Ethan był w postaci człowieka.

- Oddaj mi ją a nikomu nic się nie stanie - krzyknął.

-Dzieci ci zostawię ,nie są mi potrzebne. Będziemy mieli własne -zaśmiał się.

Jego ludzie wraz z ojcem stanęli za nim.

Miał ochotę rzuć się na niego od razu, zaciska pięść z złość. Ale musi spróbować przemówić mu do rozsądku.

-To ty zrezygnuj. Ona cię nigdy nie pokocha, bo kocha mnie i nigdy o mnie nie zapomni.

-Bede ją pieprzył tak długo i dam jej taką rozkosz, że zapomni o tobie. Zresztą wiem, że jej się podobam -zarechotał i tym go wkurwił. Sukinsyn drażnił się z nim. Bawił się, by tylko go wyprowadzić z równowagi. Ten smarkacz nie wiedział, że Oli ma koszmary po tym całym incydencie z nim. Powinien go zabić, za to co jej zrobił. I zrobi to. Za bardzo mu zależy na bezpieczeństwie rodziny i jej ochrony przed tym bydlakiem, nie znającym uczuć.

Ruszyli do walki, nagle rozpętuje się piekło. Każdy rzuca się na każdego.

Ścierają się brutalną siło wilków i wilkołaków z szybkością i determinacją wampirów

Ethan rzuca się na mnie, jego ciosy są mocne i szybkie.

Mimo ,że walczą w ludzkiej postaci pazury Ethan mocno mnie kaleczą.

*Narrator

Lukas nie do końca może skupić się na walce. Cały czas myśli o Oliwie, martwi się czy jest wszystko z nią w porządku, ponieważ nie powinna się stresować i zamartwiać. Wiedział, że jest bezpieczna i nikt jej nie znajdzie, oprócz: Oskara, Rico i Vicky.

Nocny Łowca [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz