*Oliwia
Nie zamierzam spędzić z nim tej nocy ani żadnej innej zwłaszcza, że nic do mnie nie czuję, a to boli. Muszę stąd odejść bo inaczej kiedyś mnie zabije. Lukas nie panuje nad sobą. A ja nie chcę tak żyć
Wstałam wytarłam oczy. Otworzyłam delikatnie drzwi od sypialni . Wiedziałam, że tu są boczne schody, które prowadzą do garażu. Gdyby udało mi się przedostać się nim niezauważaną do garażu.
Zeszłam nim wciąż było słychać głośno muzykę. -Pewnie nawet nie przerwali zabawy. Pomyślałam z bólem serca, ale jakoś udało mi się dostać do garażu. A stamtąd wydostać na zewnątrz.
Może mnie znajdą, ale cóż muszę spróbować.
Nie będę z Lukasem. Chodź bardzo mi na nim zależy.
Żałowałam ,że nie miałam prawa jazdy, mogła bym wsiąść do samochodu i odjechać. Przez chwilę myślałam co robić i wtedy dostrzegła małe okno.
Powinnam się przez nie zmieścić.
Tak jest! Teraz tylko przez tę krzaki i będę wolna.
Myślałam podekscytowana ,że gdy byłam już w tych krzakach nie zauważyłam, że nie co dalej za bramą w cieniu stoi samochód.
Wysiadło z nich trzech mężczyzn.
-Brać tą wampirzom dziwkę -krzyknął jeden i bardzo szybko znaleźli się przy mnie.
Co?
Byłam głupia, że myślałam, że mi się uda uciec.- A tak okazuje się, że mnie porywają.
Zaraz któryś z nich uderzył mnie w kark i zalała mnie ciemności.
*Lukas.
~Kurwa co ja zrobiłem. Oliwia mi tego nie wybaczy. Miałem ochotę wyć z żalu, biec za nią prosić o wybaczenie.~
Wiedziałem, że w tej chwili nic to nie da.
Kurwa wszystko z pieprzyłem.
- Koniec imprezy!! -ryknął i zaczął demolować salon jego ludzie patrzyli na niego zdezorientowani, że ich przywódca tak bardzo pokochał tą Dawczynie życia rozumieli ,że jest jednak jednym z pierwszych i jego instynkty biorą nad nim czasami górę.
-Zabierzcie te dziwki!! Wyjazd! Chcę zostać sam!- Usiadł z bezradność przy kominku i załamał ręce. Kiedy wylądował pierwszą złość.
Parę minut później w jego zegarku odezwał się alarm i poczuł ból w sercu.- Złapał się za klatkę.
-Oliwia!- krzyknął.- Jest w niebezpieczeństwie! -rzucił i pobiegł na górę.
Kiedy na stoliku sypialni znalazł pierścionek.- Wziąłem pierścionek i schowałem go do wewnętrznej kieszeni marynarki.- Omal jeśli było by to możliwe u nieśmiertelnego nie dostał zawału.
- Oliwia uciekła macie przetrząsnąć każdy kąt. Każdy zakamarek w obrębie kilometra od posiadłości. Nie mogła odejść daleko wydawał rozkazy jak w amoku, emocje go rozsadzały od środka.
Moja Oliwia ,wziął jej koszulkę nocną i powąchał. Zawył z rozpaczy.-Czuł się winny. Przypominając sobie jej spojrzenie, pełne bólu i strachu.
Bała się go.
-Lukas- odezwał się mężczyzna-Przejrzałem monitoring -do salonu na dole wszedł Ricko, miał ze sobą tablet. Podał m i go. -I nie ma dobrych wieści....- urwał i zacisnął usta w cienką linię.
Ethan!!!
Zabiję kundla! Wyrwę mu serce z piersi i zjem na oczach jego pobratymców.
Zapłaci mi za to, że ośmielił, porwać moją narzeczoną.
CZYTASZ
Nocny Łowca [Zakończone]
Vampiros# 1 - 5.09 najwyższą nota w wampiry Istoty nad przyrodzene takie jak wampiry istnieją. Ukrywają się szczelnie przed światem i dbają aby tajemnica nie wyszła na jaw. Lukas jest jednym z pierwszych i stój na czele grupy wampirów którym zadaniem je...