Ksiezniczka Śmierci

Kieł empuzy

*obecnie*

NORA

- To... wiesz może kto jest twoim boskim rodzicem? Mama, tata?
- Obaj
-Jak to obaj? - Dziwi się Will
- Hades i Persefona ale była wychowywana przez kogoś innego. Więcej ci nie powiem bo sama się w tym gubię - powiedziałam i wyjęłam kartkę od ojca. Przy okazji wypadł też ząb który został po potworze.
- Czy to ząb empuzy? Skąd to masz? Wiesz jakie to cenne?
-Cenne? Pojawił się, gdyż przebiłem sztyletem jakiegoś potwora.
- Gratuluje zabiłeś swojego pierwszego potwora. I chociaż chciałbym wziąć od ciebie ten kieł, w celach medycznych oczywiście, to musisz go zatrzymać. Jako pamiątkę.
- Jeszcze jedno - zaczęłam mówić i przekładać list z ręki do ręki - Nico, mój brat kazał ci przekazać żebyś się o niego nie martwił. Powiedział ze jest bezpieczny i niedługo wróci.
- Dziękuje - powiedział Will przytulił mocno - Nico nie był w obozie od miesiąca po prostu zniknął i nic mi się powiedział. Swojemu chłopakowi! Nic! A teraz jak już wiem ze jest bezpieczny to czuje się lepiej.

Mój lekarz odszedł a ja zostałam sama. Otworzyłam kartkę i z jednej strony zobaczyłam krótka notkę zaadresowaną do mnie.

Córko ,
Wiem, że powinnismy to ustalić razem ale sytuacja była wyjątkowa. Nico musiał zostawić twoich rodziców, którzy są już z powrotem w domu. Problemem jest to, że dziwi i h twoja nieobecność, więc wnosiliśmy im ze wyjechałaś na obóz. Zapewne nie będzie cie w domu do końca letnich wakacji, a gdy już wrócisz do domu to będziesz musiała ich okłamać. Wiedza o tym świecie jest niebezpieczna dla śmiertelników.
Mam nadzieje, ze to zrozumiesz.
Hades

Po przeczytaniu tekst znikł i przekręciłam kartkę. Była zaadresowana do dyrektora obozu, więc złożyłam kartkę i wstałam z łóżka.
Wyszłam z obozowego szpitala i rozejrzałam się. Po prawej stronie były domki. Każdy półbóg miał przydzielony domek. Dzieci Afrodyty miały różowy, a mój domek był czarny ( dla odmiany ). Z lewej strony były pola bitewne, zbrojownie i stołówka. Na przeciwko mnie był największy i najładniejszy dom. Założyłam ze tam znajdę adresata listu. Przechodząc przez obóz przyciągałam wzrok obozowiczów. Wszyscy się za mną oglądali. Nie wiem czy każdy nowy tak ma czy po prosu tu nie pasuje. Chociażby to ze wszyscy mięli pomarańczowe koszuli z napisem Camp Half Blood. Doszłam do kwatery głównej i zastałam tam centaura. Trochę mnie to zaskoczyło ale pół człowiek od razu się przedstawił.

- Witaj Nora. Ja jestem Chejron i jestem kierownikiem obozu. Czy chciałaś się o coś zapytać?

- Właściwie to mam coś dla ciebie - powiedziałam i dałam mu kartkę

Przeczył list i odłożył do na biurko.

- Chodź oprowadzę cie po obozie - powiedział i wyszedł z domu w stronę jeziora - Jak pewnie wiesz, większość obozowiczów to półbogowie. To znaczy że jedno z ich rodziców jest bogiem greckim, mamy też bogów rzymskich ale to już inna historia. Chodzi o to, że na świecie jest pełno potworów i to miejsce jest bezpiecznym schronieniem. Większość dzieci spędza tu tylko wakacje ale niektórzy zostają na cały rok. Uczymy tutaj jak rozwijać swoje zainteresowania. Dzieci Hefajstosa na przykład mają tutaj do dyspozycji warsztat i plany najwybitniejszego Dedala. Dzieci Aresa i wiele innych dzieci mogą doskonalić sztuki walki i plany wojenne. Jest tez szpital w którym pracują nasi młodzi medycy. Na pewno znajdziesz tu swoje miejsce.

Doszliśmy tak do domów i weszliśmy do tego z numerem 13, do mojego domku. Weszliśmy do środka i otoczyła nas czerń. W środku stało 6 wielkich łóżek z krwiście czerwoną pościelą. Łazienka była również czarna i urządzona w nowoczesnym stylu. Na końcu domku był mały ołtarzyk, na którego środku stała rzeźba Hadesa. Nie przypominała tego człowieka z którym rozmawiałam kilka godzin wcześniej.

- Zostawię cię tutaj. Za 3 godziny będzie kolacja, wiec przyjdź na stołówkę - powiedział centaur i zostawił mnie w domku

Poszłam do łazienki się odświeżyć i walnęłam się na łóżko. Od razu usnęłam i świat przestał się liczyć. Śniły mi się jakieś potwory ale nie miałam siły żeby się nad tym zastanawiać.