Łowczynie

294 16 1
                                    

FINN

Obudziłem się z Norą u boku. To by wyjaśniało dlaczego tak dobrze spałem, nie miałem koszmarów. Ta dziewczyna ma na mnie magiczny wpływ. Wstałem cicho aby nie obudzić Nory. Zobaczyłem ze Alec leży pod 2 kołdrami. Trochę mi go żal, ja przez całą podróż spałem w ramionach mojej magicznej dziewczyny a on? Teraz leży w łóżku z gorączką. Poszedłem do kuchni i zajrzałem do lodówki, była pełna. Zacząłem robić jajecznicę, dodałem świeży szczypiorek i podsmażyłem boczek. Rozdzieliłem na 3 talerze i zawołałem po waleńsku ( w języku waleni / wielorybów ):
- Śniaaadaaaanieeee
Zjedliśmy śniadanie i ustaliliśmy plan dnia. Alec miał zostać w domu a my poszukać jakiś składników na leki i zobaczyć miasto. Alec napisał nam listę a my przyszykowaliśmy się do wyjścia.

Na weneckich ulicach było tłoczno. W końcu zaczął się 2 tydzień sierpnia, sezon wakacyjny. Przeszliśmy przez Plac św. Marka i skręciliśmy w boczne uliczki. Doszliśmy do domku zarośniętego bluszczem. W środku siedział starszy pan. Bujał się w fotelu i nie zwracał na nas uwagi wiec jakby wzięliśmy sobie potrzebne składniki. Kiedy wychodziliśmy staruszek mruknął:
- Powodzenia młodzi półbogowie.

W domu Alec zrobił sobie lekarstwo i od razu poczuł się lepiej. Opowiedzieliśmy mu o mieście i zaczęliśmy rozmawiać. Nora zrobiła pyszne kakao z piankami, a my wszyscy miło spędziłem czas. Położyłem się znowu koło Nory i usnęliśmy razem.

Zanim się obejrzałem, noc już minęła. Przekręciłem się na drugi bok i zobaczyłem ze nie ma Nory. Rozejrzałem się po domu, tez jej nie było. Może poszłam się przejść - pomyślałem. Ale kartka którą znalazłem na stole wyjaśniła sprawę.

Siemanko!
Sorki ze tak wam porywamy dziewczynę ale potrzebujemy jej. Będzie bezpieczna spoko. Może późnej się do was odezwiemy.
Thalia Grace
Zastępczyni Artemis
PS : Nie szukajcie nas.
Naprawdę.

Obudziłem Aleca. Powiedziałem mu o wszystkim, ubraliśmy się i wyszliśmy przeszukać miasto. Na nic.

NORA

W nocy śniło mi się o lataniu, przemieszczaniu się. Ale to nie było to uczucie kiedy podróżuje się przez Cienie. To było coś innego. Przekręciłam się na drugi bok i chciałam się przytulić do Finna ale w efekcie spadałam z łóżka. To nie było to samo pomieszczenie w którym się położyłam.
- Siema jestem Thalia Grace. Jesteśmy Łowczyniami Artemidy. Miło mi cie poznać - powiedziała wysoka dziewczyna z krótkimi, czarnymi włosami i niebieskimi pasemkami.
Wiedziałam kim są Łowczynie i miałam się trzymać od nich z daleka ale no trudno. Zachowując niewzruszoną i poważną twarz odpowiedziałam :
- Taaa wiem kim jesteście. Ale po co ja tu jestem?
- Nasza przywódczyni chciała z tobą porozmawiać. To wielki zaszczy wiec zachowuj się. Aha i jeszcze jedna rzecz. Twoi towarzysze mogą myśleć ze zostałaś porwana wiec możesz im coś napisać aby się nie martwili - powiedziała Thalia i wyprowadziła mnie z pokoju do większego pokoju a następnie zamknęła drzwi i puściła do mnie oczko.

W pokoju nikogo nie było, wiec zaczęłam się rozglądać. Nagle pojawiła się młoda kobieta, o długich ciemnych włosach. Artemida.
- Świetnie ze już jesteś. Proszę usiądź sobie - powiedziała bogini i sama usiadła na fotelu
- Pewnie twój brat Nico naopowiadał ci wielu złych rzeczy o moich Łowczyniach ale to nie prawda. Przynajmniej w większości. Ale nie o tym mamy rozmawiać. Jak wiesz lub nie, zajmujemy się zwalczaniem potworów na całym świecie. Ostatnio wykryliśmy tutaj duże skupisko tych stworów. Moje dziewczęta oczywiście znalazły źródło problemu ale wtedy pojawił się mój brat, Apollo. Powiedział ze to nie nasza zadanie i ze powinnismy się stąd wynieść. Ale go nie posłucham oczywiście. To wasza misja ale otrzymacie od nas pomoc. Widzę w tobie samą siebie i to dlatego będziemy dla was miłe. Nie będę proponować ci wstąpienia do nas bo przeznaczenie na to nie pozwala a ty na pewno byś się nie zgodziła. Tak czy inaczej waszym zadaniem jest odbicie Mojr. Te boginie przeznaczenia są przetrzymywane przez giganta. Pomogę wam go zabić a w tedy dopełni się twoje przeznaczenie, wyszły będziemy żyć długo i szczęśliwie, bla bla bla. Wszystko zrozumiałe? Super. Teraz wracaj do swoich chłopców i powiedz im o planie. Spotykamy się jutro o świcie. Bądźcie gotowi.

Następnie wyszła a ja przeleciałam przez Cienie do chłopaków. Opowiedziałam im co się stało i jaki jest plan, a następnie napisaliśmy się herbaty z jakimiś wspomagającymi ziołami od Aleca i położyliśmy się spać, gotowi na jutrzejszą walkę.

Ksiezniczka Śmierci Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz