Staliśmy z Utą przy głównej ulicy, czekając na taksówkę, którą potem mieliśmy także zajechać po Meiko. Ghul ku mojemu zdumieniu ubrał się w zupełnie przeciętny, czarny garnitur. Jeśli przedtem uważałem, że jest przystojny, to teraz ta ocena wzrosła do ponadprzeciętnie przystojny. Miał zarzuconą na ramię torbę, w której mieściły się nasze maski. One również były całkowicie zwyczajne. Czarne, zakrywające połowę twarzy, od czoła do ust, z podłużnymi otworami na oczy i udekorowane srebrnymi kryształkami.
Usłyszałem pisk opon, wyjeżdżającego z za zakrętu czarnego wozu, który jak na pierwszy rzut oka nie był taksówką.
- To po nas? - spytałem zdziwiony.
- Mhm - kiwnął głową pewnie.
Od razu rozpoznałem wysiadającego z pojazdu kierowcę. Srebrno-białe włosy mocno odznaczały się na tle czerni nocy. Wysoki mężczyzna ubrany w białą koszulę oraz czarne spodnie skinął na nas głową i otworzył tylne drzwi.
- Czyli jednak się pan zgodził? - spytałem niedowierzając.
- Taa. Wsiadajcie bo się spóźnimy - popędził nas ruchem ręki.
Posłusznie wykonałem polecenie, jednak Uta zamiast zająć miejsce obok mnie, trzasnął drzwiami, po czym przez chwilę rozmawiał o czymś z Yomo, czego nie do końca dosłyszałem przez tłumiące dźwięk szyby.
Wydało mi się, że chwali jego strój i informuje, że usiądzie z przodu. Na to kierowca westchnął i otworzył mu przednie drzwi.
Przez kolejne 15 minut drogi, Uta zagadywał nas od czasu do czasu i dość często zerkał na mnie w lusterku. Pewnie podziwia jak mnie wyszykował. Ułożył mi włosy tak, że jedną połowę zaczesał w tył, utrzymując ją na żelu, a pozostałe pasma opuścił luźno na twarz. Do tego pozamieniał mi kolczyki na czarne kryształki, dłońmi przygładził na mnie garnitur, na stopy natomiast dając mi czarne lśniące pantofle.
Zatrzymaliśmy się pod jakimś budynkiem. Rozpromieniona Meiko podbiegła do auta i zajęła miejsce koło mnie. Miała już na oczach czarną maskę od Uty, ubrana była w czarną, rozkloszowaną sukienkę do kolan oraz czarne obcasy. Bordowe włosy opadały na ramiona poskręcane w delikatne loki.
- Pięknie wyglądasz - skomplementowałem ją szczerze.
- Dzięki, Ken - posłał mi wdzięczny uśmiech, a jej policzki nieco poróżowiały. - Ooo! Twój chłopak Uta jednak się zgodził! Jak słodko. Będziecie razem tańczyć?
- Nie, nie będziemy. I nie jestem jego chłopakiem - odparł zirytowanym tonem Yomo.
Przez cały czasy próbowałem dociec, w jaki sposób Uta go do tego nakłonił.
Bal odbywał się na wielkiej sali bankietowej, oblanej kolorowym światłem dyskotekowych lampek. Pod ścianami stały stoły z poczęstunkiem i napojami, natomiast po prawej był korytarz prowadzący do toalet i dalszej części budynku.
Nie minęła minuta od kiedy przekroczyliśmy próg pomieszczenia, a już zostaliśmy spostrzeżeni przez mojego przyjaciela. Podbiegł do mnie i złapał za ramię, przyciągając tym do uścisku. Za jego plecami ujrzałem coś, czego bym się nigdy w życiu nie spodziewał zobaczyć.
- Cześć Touka - przywitałem ubraną w granatową sukienkę dziewczynę.
Odgarnęła grzywkę z twarzy i zmarszczyła brwi na mój widok.
- Jeszcze dziwaczniej wyglądasz, idioto - odezwała się.
Posłałem jej pobłażliwy uśmiech, na który prychnęła cicho. Staliśmy przez chwilę w ciszy, kiedy za moimi plecami w najlepsze rozprawiali Hide z Utą oraz Meiko.
CZYTASZ
OctoBell/TG Yaoi
FanficTokyo Ghoul - YAOI fanfiction Kaneki ma dość bycia członkiem Aogiri. Organizacji, która działa poza prawem ludzkim, jak i świata ghouli, który także takowe posiada. Jednak jak się można było spodziewać opuszczenie jej nie jest możliwe. Jedynym miejs...