Wycieczka do Wrocławia. Idziemy sobie gdzieś ale nie chcą nam powiedzieć nauczyciele gdzie. Ja i moja przyjaciółka wypiłyśmy sakiś soczek i zaczyna nam odbijać.
Ja: Jest tak zajęta gadaniem że nie zauważa słupka i na nie go wpada.
Przyjaciółka: Te słópki to złooo.
Ja: Szpiedzy!
Przyjaciółka: Niemcy?
Ja: Niemieccy szpiedzy!
Przyjaciółka: Słupki to szpiedzy niemieccy! Pewnie przywieźli je ci wszyscy Niemcy którzy tu są!
Ja: Czechów też tu dużo jest! Kulminacja!
Przyjaciółka: Musimy uważać co nas nie zabiją! Słupki i auta z niemiecką i czeską rejestracją!
Ja: Patrz! Czeskie auto koło słupka! Spotykają się potajnie, żeby omawiać zniszczenie naszego państwa!
Przyjaciółka: Musimy ich powstrzymać!
Kolega: Idzie koło nas i wygląda jakby miał ochotę skoczyć z mostu.
Ostatnio nic mądrego się nie dzieje w moim życiu. A tak wogóle to jednak jutro jednak jadę na ten sam film co byłam ostatnio. Mówi się trudno prawda? Obejrzę Dywizjon 303 jeszcze raz~
CZYTASZ
Kiedy nie masz co robić-czyli życie z hetalią
CasualeWięc no. Jako że jestem w tym piekle, to trzeba coś zrobić. Padło na to. Pierwsza książka a jakoś trzeba zacząć. Książka zawieszona ukośnik zakończona