-Pani Jung. Proszę wstać.
-Po co? I tak nic nie będę robiła!
-Chcesz w końcu stąd wyjść?
-Co pan powiedział?- Wstałam z łóżka
-Nic! Idziemy na badania! Chcesz być niewinna?-Czy ja się przesłyszałam? Chcą udowodnić moją niewinność?
-Pan mówi serio? Czy idziemy na jakąś egzekucje?
-Mówie serio! Przestaniesz tak bardzo mi nie wierzyć?
-Kojarzysz mi się z kimś!
-Z kim niby?
-Jak masz na imię?
-Kim Jinhwan!
-Kto? Czy ty....znasz Jiyong'a?
-Znam! Czemu pytasz????
-A tak sobie....
-A ty? Znasz?
-Jiyong to mój chłopak debilu!
-Jejku! Od razu mnie wyzywasz!
-Bo lubię!-Po raz pierwszy od jakiegoś czasu nazwałam kogoś debilem! Jestem z siebie zadowolona!
-Usiądź!- Rozkazał lekarz wskazując palcem na metalowe krzesło
-Co ja tu robie?
-Opowiedz czemu zaatakowałaś ojca?- Znów opowiedziałam tą historie. Tak jakby ich to obchodziło! Fajnie by wtedy było
-Dobrze. Możecie ją zabrać!
-Aha! I tyle masz mi do powiedzenia! Znowu opowiadałam to na darmo!
-Ale proszę się nie denerwować!
-Jak mam się do cholery nie denerwować?! Zawsze to samo!
-Zabierzcie ją do pokoju i podajcie leki uspakajające! Te najsilniejsze!
-Jest pan pewny?
-A czego pan wielki lekarz szpitala psychiatrycznego nie jest pewny?! Zawsze to! To samo! Zawsze odpowiada „tak"! To po co wy się w ogóle go pytacie?! Wy głupi czy niedorozwinięci?!
-Możesz się łaskawie przymknąć?!
-Haha! Oczywiście!-Zabrali mnie. Wepchnęli do pokoju i podali jakiś lek. Co to dokładnie było nie mam pojęcia. Ale właśnie to mi dali. Krzyczałam jeszcze chwile po czym zasnęłam.
Gdy się obudziłam....bardziej zostałam brutalnie wybudzona zobaczyłam lekarza. Stał w tym swoim białym czymś i gadał coś, że teraz mogę wyjść....czekaj, czekaj! Co?!
-Co pan powiedział?!
-Wstawaj! Wychodzisz stąd!
-Serio?!
-Tak! Wstawaj! Tam leżą twoje ubrania-Wskazał na szafkę, która była biała. Z reszta jak wszystko tutaj!-Idź się ubierz spakuj i wychodzisz!
-Już już!- Kto to zrobił? Dziwnie się czuje. Nie pamiętam większości tego co się działo. Czy coś mi się stało? W ogóle...to po co ja tu byłam? Mniejsza! Ważne, że wychodzę!!!!
-Jijae! Tęskniłem!
-Jiyong!- Przytuliłam się do chłopaka.
-Jak się czujesz?
-Dobrze. Em....a ten co stoi obok Hany to kto?
-Nie pamiętasz go?
-No....nie za bardzo-Chłopak mi kogoś przypominał. Czy to możliwe, że go znam? Tylko nie pamiętam?
CZYTASZ
Just One Day
FanfictionNielaegalne wyścigi, papierosy, alkohol i ścigacz...... 나비/PinkOlka?