22.Niemożliwe możliwym

102 5 1
                                    

-Spakowana?

-Tak.

-Napewno chcesz jechać?

-Ja...w sumie to nie wiem. Fajnie tu

-To zostań. Jeszcze nie mamy złożyłem namiotu

-Nie wiem

-Boziu! Zostajesz i koniec! Odwiezie cię B.I. Co ty na to?

-Niech ci będzie! Zostanę!

-Cieszę się! Potem dam ci znać co z mamą, a ty idź się bawić-Pocałował mnie i wyszedł z namiotu

Wyszłam z namiotu zaraz za nim. Poszłam na plaże do bawiących się przyjaciół (jakkolwiek to brzmi, że się bawili)

-Jiyong pojechał?

-Tak. Jego mama

-Tak wiem! Słyszałem

-Czemu siedzisz sam, B.I?

-Nie mam ochoty na zabawy z nimi

-Stało się coś?

-Zerwałem z Rosè

-Słyszałam

-Jak?

-Macie namiot, bądź mieliście namiot obok naszego i mówiliście na tyle głośno, że było was słychać!

-Przepraszam

-Nie masz za co- Z jego oczu zaczęły płynąć łzy. Odruchowo go przytuliłam- Nie płacz

-Wszędzie gdzie się pojawię to coś psuje....jestem beznadziejny

-Nie jesteś! Jesteś super! O co ci chodzi?

-O to, że wszystko psuje

-Nie! Przestań! Jesteś świetny w wielu rzeczach! Nie znam cię za długo, ale już wiem ile rzeczy potrafisz!

-Naprawde tak myślisz?

-Tak. Naprawdę. I nie waż mi się myśleć inaczej!

-Kiedy ja nie potrafię.... nie powiesz nikomu?

-Ale czego?

-Mam depresje....

-Ty? Depresje?

-Tak powiedział psycholog. I ma racje

-Gdyby mnie kiedyś zabrakło...

-Nie! Przestań! Nigdy cię nie zabraknie!

-Przecież kiedyś umrę !

-Ale kiedyś! A ja dokładnie wiem, co masz na myśli!

-Czyli?

-Nie zabijesz się! Nie pozwolę na to!

-Ale po co ja tu?

-Jesteś mi potrzebny!

-Jestem?

-Jesteś. Jesteś bardzo!

-Dzięki

-Proszę. Ale nie masz za co dziękować

-Kocham cię, wiesz?

-Już mi to mówiłeś

-Wiem, ale i tak ci to powtarzam

-Naprawde mnie kochasz?

-Naprawde

-Dlaczego?

-Nie odpowiem na to pytanie

-Niech ci będzie. Idź się połóż i odpocznij!

-Dobrze!- Wstał i poszedł

Just One DayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz