Prolog!

501 33 13
                                    

[T/I] - twoje imię
[T/N] - twoje nazwisko
[U/K] - ulubiony kolor

Tak na wstępie:
Masz 19 lat. Znalazłaś dobrze płatną pracę za granicą, więc się tam przeprowadzasz, a dokładnie wynajmujesz pokój u kuzyna... I trzech innych chłopaków. Hm, dlaczego by nie zaryzykować?

[T/I] pov.

Wbiegam do samolotu... Jeszcze trochę a by odleciał beze mnie. Szczęście że zdążyłam. Teraz jedna z gorszych rzeczy - znalezienie wolnego miejsca. Oczywiście, chciałabym siedzieć sama, ale jak jestem tak późno to wątpie. Przechodzę obok pasażerów w fotelach i wszystko pozajmowane. Jednak nie... Jest wolne miejsce przy końcu. Niestety nie będę siedzieć sama, ale lepsze to niż czekanie na następny lot.

Dosiadłam się i położyłam sobie torebkę pomiędzy nogi. Dopiero teraz mogłam się przyjrzeć mojemu "sąsiadowi". Miał lekkie piegi, zadarty nos, różane usta, rudawe włosy, a wszystko dopełniały zielone oczy.

(On wygląda tutaj tak niewinnie że aż musiałam wstawić hehs)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(On wygląda tutaj tak niewinnie że aż musiałam wstawić hehs)

Wpatrywał się w swój telefon ze słuchawkami na uszach, więc pewnie mnie nie zauważył. Cóż, zapowiada się nudnawa podróż...

***

Nie minęło za wiele czasu, gdy poczułam że ktoś tyka mnie palcem w ramię. Odwróciłam się w tą stronę i pierwsze co zauważyłam to jego wielki uśmiech. Wyciągnął w moją stronę rękę, a ja to odwzajemniłam. Po uściśnięciu sobie rąk w końcu się przedstawił:

[Matt] - miło mi cię poznać! Jestem Matt.

[T/I] - [T/I], mi również.

[Matt] -w jakim celu wylatujesz z Polski?

[T/I] - dobrze płatna praca. A ty?

[Matt] - pracuję jako model, miałem tutaj sesje zdjęciowe. Teraz wracam do rodziny.

Rozmawialiśmy jeszcze przez dłuższy czas. Podczas rozmowy zauważyłam, że strasznie podkreśla swoją osobę oraz wywyższa swoje cechy. Po wymianie numerami telefonów poczułam się senna, więc przeprosiłam go, wygodnie się ułożyłam i zasnęłam.

***

[???] - [T/I]... Hej, [T/I]...

Powoli przetarłam oczy. Kiedy zaczęłam kontaktować ze światem, zorientowałam się że opieram głowę o ramię Matta.

[T/I] - o-oh, przepraszam..

Podniosłam się z niego i przeciągłam.

[Matt] - nic się nie stało.

Obdarował mnie swoim czarującym uśmiechem.

[Matt] - nie chciałem cię budzić, ale właśnie dolecieliśmy!

Wzięłam torebkę i podniosłam się z siedzenia. Pożegnałam się z Mattem i wyszłam z samolotu po swoje walizki. Po odebraniu ich, zaczęłam się kierować w miejsce gdzie nie było tłumów.

Zaczęłam wypatrywać Edda, ponieważ miał mnie odebrać z lotniska.
Zauważyłam go po dłuższej chwili, podskakiwał w miejscu. Uroczy brunet o piwnych oczach, uzależniony od coli. Wow, strasznie od niego wieje optynizmem.

(art nie mój, ale śliczny więc wstawiam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(art nie mój, ale śliczny więc wstawiam... Spokojnie, zamierzam wstawić coś od siebie)

[T/I] - Edd! EDD!

Po kilku próbach w końcu zwróciłam jego uwagę. Zerwał się z miejsca i zaczął biec w moją stronę. Rzucił mi się na szyję przez co ledwo utrzymałam równowagę.

[Edd] - [T/I]! [T/I]! [T/I]! Jak się cieszę że w końcu cię widzę!

Kiedy się ode mnie odkleił, posłałam mu czuły uśmiech.

[T/I] - haha, nawzajem. To co, idziemy?

[Edd] - nie wspominałem ci? A no tak, ma do nas dołączyć jeszcze drugi współlokator. Leciał tym samym samo... Oo, już idzie!

Wtedy pobiegł w jego strone i również zaczął go dusić. Czekaj, czekaj... Czy to jest Matt?

🌖🌕🌘

Witajcie kochani w mojej pierwszej książce!  Przperaszam za wszelkie błędy czy niewygodne czytanie, jak co to proszę o składanie zażaleń w kom.

Btw, postaram się ich nie za szybko zbliżyć do siebie :p

Starałam się jakoś fajnie zacząć, i mam nadzieje że się udało was zachęcić do czytania.

Dzięki wielkie za przeczytanie i mam nadzieję do następnego!
~feyrunaxx

To tylko odbicie (Matt x reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz