***
Razem z Patryckiem podeszliśmy do masywnych drzwi. Chłopak zapukał, ale nikt nie odpowiedział. Otworzył drzwi i zastaliśmy pusty gabinet.
[Patryck] - szef najwidoczniej miał jakąś sprawę. - podsunął mi krzesło. - usiądź tutaj i na niego zaczekaj, ja wychodzę.
Jak powiedział, tak zrobił. Znowu zostałam sama.
Matt pov.
Siedziałem ciągle w swoim pokoju. Nie mogłem dopuścić do siebie myśli, że [T/i] umarła. Poczułem kogoś rękę na ramieniu.
[Mama Matta] - hej, Matt.
[Matt] - czego.
[Mama Matta] - może trochę grzeczniej? Chodź, trzeba ci kupić garnitur.
[Matt] - w tym momencie?!
[Mama Matta] - tak. Nie obchodzi mnie że przeżywasz śmierć koleżanki, za tydzień masz ślub.
[Matt] - n-nie mogę.
[Mama Matta] - chcesz skończyć jak ojciec?
[Matt] - ...Już idę.
Jak ja jej nienawidzę.
[T/i] pv.
Minęło strasznie dużo czasu. Kiedy już zwątpiłam że ten "szef" przyjdzie, klamka w drzwiach opadła na dół. Automatycznie wstałam, i ujrzałam... Torda?
[T/i] - T-Tord?
[Tord] - [T/i]? Witaj moja droga! - podszedł i się do mnie przytulił. - a więc taki zbieg okoliczności. Wszystko słyszałem, i zamierzam ci pomóc. Właśnie wysłałem szpiega, na razie wszyscy sądzą że umarłaś. Wiesz kiedy mają ślub?
[T/i] - za tydzień, równo.
[Tord] - a więc zostajesz u nas na szkolenie.
[T/i] - po co?
[Tord] - wszystkiego dowiesz się w swoim czasie.
^^^
Najdłuższy rozdział jaki napisałam w historii. Przepraszam ale muszę z nauką ponadrabiać...
~feyrunaxx
CZYTASZ
To tylko odbicie (Matt x reader)
Fiksi Penggemar[???] - nigdy nie wykazywał wobec kogoś jakichkolwiek emocji. Dziwne, prawda? [???] - to narcyz. On nie kocha. On tylko potrzebuje osoby, która mu powie w każdej chwili że jest czegoś wart. [???] - po prostu się poddaj. #22 - shipy 14.12.2018