Rachel pov.
Obudziłam się w jakimś ciemnym pomieszczeniu, było mi zimno a na dodatek byłam głodna. Moje ręce i nogi były związane łańcuchami, nie dałbym rady nic zrobić.
Myślałam jak by tu uciec, oczy Przyzwyczaiłam się do ciemności i widziałam o wiele więcej. Nie było w tym pomieszczeniu niczego ciekawego. Było tylko betonowe łóżko.
Usłyszałam kroki, ktoś otworzył drzwi, to była cela, widać kraty od lampy naftowej.
- Obudziła się. - stwierdził jakiś głos.
- Faktycznie. - odezwał się ktoś inny. -Wiesz, uważam to za głupi pomysł.
- Czemu?
- Jest Zwiadowcą, na pewno będą ją szukać, na dodatek jest okropnie silna.
- I? Ale jest tytanem! Jej krew jest cenna, ale zanim pobierzemy jej krew, całą krew, musimy się dowiedzieć o zamiarach Zwiadowców.
- Myślicie, że coś wam powiem? - zapytałam
- Owszem, powiesz. - kopnął mnie w brzuch. Kopał, bił. aż zaczęłam krztusić się krwią.
- Marnujesz krew!
- Ta i tak się nie przyda, spokojnie, mamy jej na tyle, że powinno wystarczyć.
Cały czas się nade mną znęcali, czułam i słyszałam trzask swoich kości. Łamali je. Pomimo bólu, nic nie mówiłam ani nie krzyczałam.
- Nie... Podam się.
- Takie brednie to gadaj nie nam.
- Róbcie co... Chcecie. Ja wam nic... Nie powiem.- ciężko było mi mówić przez ból jaki czułam na całym ciele. Nie wiem jak długo tu jestem, ale mam wrażenie, że kilka dni.
- Mów, kiedy następna wyprawa za mury?
Milczałam.
- Nie wiem. - odpowiedziałam.
Znów mnie kopnął. Wyszli pozostawiając mnie leżącą na ziemi, związana łańcuchami, na co by się zdała moja siła czy moc, skoro nie umiem kontrolować mocy, a walka wręcz nie przyda się, skoro mam łańcuchy.
Nawet nie zamknęli celi. No tak, po co? Skoro wiedzą że nie ucieknę. Co robić?
Levi pov.
- Erwin!
- Uspokój się! Wiem, że utratą tak ważnego żołnierza jest ciężka, ale co zrobić?
- Odszukać ją.
- Zawzięty jesteś! Masz trzy dni.
- Tylko?
- Jeżeli jej nie znajdziesz, zapomnisz o niej, minął tydzień, daj spokój. Szukaliśmy jej przez ten cały czas i nic.
- Dam radę, daj mi tydzień!
- Hm... Zgoda. Tydzień. Tylko dlatego, że ona jest tego warta.
**
Ruszyłem na poszukiwania, jeździłem wszędzie gdzie się dało i nic. Nie miałem pojęcia gdzie szukać.
Rachel pov
Ktoś mnie w ogóle szuka? Pewnie sie cieszą... Chociaż nie, Levi zdaje się mi w jakiś sposób ufać. Co z tego skoro i tak tu zginę?
- Gadaj szmato!! Co Erwin planuje zrobić?
- Nic mi nie mówią... Aż tak mi nie ufają... Złą osobę porwaliście.
- Morda! - znów mnie kopał, bił... Kości znów trzaskały, a ja znów krztusiłam się krwią. - Dawaj strzykawkę!
CZYTASZ
SnK | Bez Przyszłości...
RomanceByć, albo nie być? O to jest pytanie, tylko jak na nie odpowiedzieć? No i kolejne pytanie... Jestem w treningowym nielubiana, uważana za zimną szmatę. Nikomu nie pokazuje swoich umiejętności, no chyba że mnie wkurwi. Jestem silna poważna i zimna dla...