jak
mam nie pisać o miłości
kiedy jej korzenie i pędy
tkwią boleśnie w moim cieleziarenka zasiane
przez moją własną matkę
szczodrze podlewane
przez ojca, wujostwo i dziadkówniezlęknione i nieuległe
przed wszystkimi zimnymi rękami
które chciały je wyrwać
prosto z mojej krtanichoć nienamacalne to
trwałe i silniejsze od spiżu
a widziane tylko
w uśmiechu na mojej twarzy
YOU ARE READING
drobne ogłoszenia (vneurysm)
Poetryczyli pojedyncze myśli zamiecione pod dywan w moim pokoju a tytuł to ja od szymborskiej wzięłam, z miłości