5 - Poszukiwania w dziale Ksiąg Zakazanych

103 15 5
                                    

Dziewczyna stała z wyciągniętą ręką, a chłopcy stali z szeroko otwartymi ustami. Po chwili jednak wybuchła wśród nich dzika radość. Syriusz złapał kartkę i wpatrzył się w nią, jak w ósmy cud świata. W tym momencie podeszła do grupki Lily i spojrzała podejrzliwie na cieszących się gryfonów. W końcu jej wzrok padł na trzymaną przez Blacka zgodzie.

- A wy, co znowu kombinujecie? - zapytała, mrużąc oczy i kładąc dłonie na biodrach.

Natychmiast zamilki, a chłopak oddał świstek pergaminu Ashley i spojrzał na rudą wyzywająco.

- Obawiam się, że nic, co mogło by cię zainteresować.

Dziewczyna rzuciła mu wściekłe spojrzenie i odezwała się:

- Przekonajmy się.

- Dostaliśmy zgodę na zajrzenie do działu Ksiąg Zakazanych - odezwała się w końcu blondynka pełnym wyższości tonem.

- Od kogo? - warknęła Evans.

- Nie twój interes. - Ashley odpowiedziała równie nieprzyjemnym tonem.

Dziewczyny mierzyły się wzrokiem, ruda z wściekłością wymalowaną na twarzy, a blondynka z tryumfującym uśmieszkiem.

***

- Jesteś przekonana, że to dobry pomysł? - Syriusz szedł za Ashley w kierunku biblioteki.

Od razu po burzliwej kłótni blondynki i rudej, która prawie skończyła się dla zgody spaleniem na stosie (czyli w kominku) on i Whitney wyszli z Pokoju Wspólnego.

- Oczywiście, że tak. Im szybciej tym lepiej. Nie wiemy przecież ile czasu zajmie nam szukanie, co będzie antidotum i ile trzeba będzie je przygotowywać - odparła mu spokojnie, otwierając ciężkie drzwi.

Podeszli do oani Pince, która spojrzała na noch srogo zza swoich okularów.

- Dzień dobry. - Zaczęła, patrząc kobiecie prosto w oczy. - Chcielibyśmy zajrzeć do działu Ksiąg Zakazanych.

- Bez zgody was nie wpuszczę - odpowiedziała skrzeczącym głosem, a gryfonka natychmiast podała jej kartkę, którą wyprostowała w drodze do biblioteki.

Bibliotekarka podejrzliwie wzięła ją i przyjrzała się fokładnie pod różnymi kątami, a następnie machnęła różdżką. Wyraźnie sprawdzała czy podpis nie jest przypadkiem podrobiony. Kiedy doszła do wniosku, że nie pokiwała głową i schowała zgodę do szuflady, a następnie wróciła do wpisywania różnych nazw i cyferek w księdze leżącej na jej biurku.

Gryfoni, bardzo z siebie zadowoleni, ruszyli w głąb pomieszczenia aż dotarli do działu Ksiąg Zakazanych. Syriusz wyjął różdżkę z zamiarem przywołania ksiąg, które mogły by im pomóc i z pewnością skrócił by czas szukania odpowiedniego sposobu na odczarowanie brunetki, ale Ashley syknęła i wyrwała mu magiczny patyk z ręki.

- Co z tobą? - zapytał szeptem, zdezorientowany. - Tak będzie szybciej.

- W bibliotece nie wolno używać czarów!

- Ale pani Pince...

- Ale ona jest bibliotekarką! To chyba oczywiste... Pomyślmy logicznie... W jakiej książce najprawdopodobniej znajdziemy coś o Duro i antidotum na nie - powiedziała cicho, żeby nie prowokować kobiety do wyrzucenia ich z pomieszczenia.

- Musisz brzmieć jak Lily? Ona wszystko musiała mieć logiczne. Nawet książki na półce miała poukładane logicznie. Nie wiem na jakiej zasadzie je układała, ale sam fakt jest przerażający - mruknął posępnie, patrząc na sterty ksiąg, które musieli przekopać, by dostać się do odpowiedniej. Najgorsze było to, że nawet nie wiedzieli czego mają szukać.

Zaklęta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz