16 - Sakre bleeeeeeee!

2.4K 105 44
                                    

Do you wanna start a cult with me? Im not vibrating like I oughta be.

*Andrzej POV*

Ostatnie cztery miesiące spędziłem na odwyku alkoholowym. Przez moją burzliwą jak Ocean Niespokojny podczas sztormów osobowość, wpadłem w bardzo poważny nałóg wysokoprocentowy. Świadczą o tym moje wspomnienia z ostatniego roku, a raczej ich brak. To jest ten dzień, w którym wychodzę z mojej klatki i wracam do białego domu. Z tego co wiem, ma ma być w nim również mój ukochany Bronisław.

Po spakowaniu moich wszystkich szydełkowych prac, którymi zajmowałem się w ramach mojej terapii, wsiadłem do mojej limuzyny zapędzanej białymi rumakami. Odwiozła mnie ona pod biały dom, po czym od razu zobaczyłem Jego, wyglądającego przez okno. Moje emocje wybuchły niczym zamach jedenastego września, a z moich ust wyleciały słowa niczym samoloty, skierowane w wieżę Bronisława.
- Ty pederasto!
Bronisław rozpadł się na kawałki niczym My Chemical Romance w 2013. Wylał na mnie wiadro czerwonej farby, rzucając jedynie ozięble:
- Konstytucja.
Byłem zszokowany, oblany czerwoną farbą, cały w konstytucji. Czułem odrazę do siebie.


*Bronisław POV*

W okresie, kiedy Andrzeja przy mnie nie było zmieniłem się nie do poznania. Zacząłem być nowym, lepszym człowiekiem. Wyrzuciłem wszystkie swoje tomiki poezji, tak samo jak wyrzuciłem całą miłość do Andrzeja oraz konstytucje.
- O chuj Ci chodzi, mordo, to ja - Andrzej! - Krzyknął do mnie z piętra niżej.
Uznałem, że tym razem się nie złamie. Nie będe kruchy, jak kryształ mefedronu. Odpowiedziałem mu z zimną, jak wódka z rosji krwią:
- No o chuja mi chodzi.
- Jestem. Ucałuj me lędzwie. Dotknij mej wieży. Dotknij mnie....proszę...DOTKNIJ! - Błagał mnie Andrzej.
-Nie! Nie tknę bezprawia... Brzydzisz mnie jak gówno BaśkęBlog.
Co miałem zrobić?! Ucieknąłem w płaczu do sekretarki. We łzach wykrzyczalem do niej:
- GAŁA!
Wiedziała co robić. Sekretarka w trymiga padła przed me oblicze i z pasją, lecz stresem na twarzy zaczęła posuwistymi ruchami przyciągać do reszty mego ciała napletek. Nie mogłem się skupić mimo to. Każda myśl była spaczona Andrzejem.

—————————————————

Przepraszamy za ostatni rok rozdziałów. Był on pełen wrażeń i przemyśleń. Brondrzej (może) wróci na stare tory. Pozdrawiamy.

Nowa redakcja: Morfi, Chelly, Pojzon, Kasia Devolay

Andrzej Duda Między Moje UdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz