i don't really miss god but i sure miss santa claus
*Bronisław POV*
Leżę samotnie w łóżku w tej ciemnej, świątecznej nocy. Zapach piernika unosi się po całym domu, a choinka stoi. Myśląc o moim nieosiągalnym marzeniu stoi już nie tylko ona. Dochodzą do mnie słuchy, że Andrzej znalazł kogoś innego. Serce mi pęka z chwili na chwilę coraz bardziej, a ten ból jest nie do opisania ludzkimi słowami. Jedyne czego chcę na te święta, to zostać jego prywatnym Świętym Mikołajem. Wyobraziłem sobie Andrzeja w kokardce pod moją choinką, a później pode mną. Czy ja naprawdę pragnę tak wiele?
'Bronisławie, ogarnij się!' - pomyślałem - 'Dasz bez niego radę. Jezus dał radę urodzić się w stodole, a ty co?'
*Andrzej POV*
Na ekranie pojawił się wielki napis 'It's a match!', a pięć sekund później odebrałem pierwszą wiadomość od mojego nowego tatuśka.
'Jutro pod Białym Domem o dwudziestej. Wesołych świąt, przystojniaku.'
Ta jedna, krótka wiadomość, wystarczyła, abym w jednym momencie porzucił wszystko. Powiedziałem rodzinie, że coś mi wypadło i jak najszybciej pojechałem po mój prywatny odrzutowiec. Cieszyłem się jak małe dziecko, które właśnie dowiedziało się, że jednak nie jest adoptowane. Kto by pomyślał, że zwykła randka z Tindera może zakończyć się w Białym Domu?
I nagle siedzę naprzeciwko żółtowłosego, idealnie zbudowanego prezydenta Stanów Zjednoczonych w jego gabinecie. Moje serce bije w szybszym tempie, niż narodowcy biją lewaków. Rumienię się tak, że zaczynam rozumieć, o co chodziło The Weeknd, kiedy mówił, że nie czuje swojej twarzy.
'Rozbieraj się.' - powiedział.
Jego głos był bardziej męski, niż Paweł Mikołajuw, a ja wykonywałem jego rozkazy szybciej, niż Polacy moje.
Stoi za mną i napiera na mój nagi tyłeczek. Wsuwa mi nogę pomiędzy uda, zmuszając do stanięcia w rozkroku, i przesuwa dłonie po moich pośladkach na brodzie. To takie erotyczne. Jestem marionetką w jego rękach. Kąsa moją szyję, po czym gwałtownie rzuca mnie przodem na blat gabinetu. Słyszę tylko, jak rozpina swoje spodnie, droższe niż moje dawno stracone dziewictwo i to, jak po cichu opadają one na podłogę. A potem jest już we mnie... ach! Skóra przy skórze... najpierw porusza się powoli... testując mnie... o rety. Trzymam się kurczowo brzegów blatu, dysząc, napierając pupą na niego, czując go w sobie. Och, cóż za słodka udręka...
'Właśnie tak, mój piernikowy chłopcze' - dyszy, nacierając na mnie, wyginając biodra i mocno ściskając moje ręce na moich plecach.
To wystarczy, abym poczuł się jak spadająca gwiazdka. Dochodzę, głośno, ściskając brzeg stołu. Wszystko wiruje i jednocześnie się zaciska. On dociera tam chwilę po mnie, wołając głośno moje imię, jakby to była kolęda albo litania.
To co się zdarzyło było czyste jak śnieg i białe kreski na moim lusterku. Uważam to za idealne uczczenie dwutysięcznych szesnastych urodzin Jezusa Chrystusa.
-----------------------------------------------------------
Cześć dzieciaczki, chciałybyśmy życzyć Wam wszystkiego najlepszego z okazji Świąt i żebyście się dobrze bawili na Sylwestrze u Andrzeja.
- Morfi x Chelly xoxo
CZYTASZ
Andrzej Duda Między Moje Uda
FanficAndrzej D. wiedzie spokojne życie prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Ma wszystko, żonę, pieniądze, władzę. Ale co się stanie gdy pozna zagubionego Bronisława? Czy ich miłość ma szansę przetrwać?