**Co zrobiłaś kiedy byłaś pijana?
Supernatural edition**Dean Winchester:
No cóż twoje życie po poznaniu Deana Winchestera, kompletnie się wywróciło o 360 stopni. Nie mogłaś dalej pracować w starej pracy, kiedy miałaś styczność z światem nadnaturalnym. Przeglądałaś książki, które pożyczyłaś od Sama i tak spędzałaś swoją wolną chwilę. Czasem jeździłaś z chłopakami na miejsca zbrodni i szukałaś śladów po różnych bytach. Do dzisiaj.
Nigdy chyba tak się nie zmęczyłaś.Co było tego powodem? Polowanie na Wendigo, cholerstwo szybko się przemieszcza, a ty niestety nie jesteś typem sportowca. Jedyny sport jaki uprawiasz, to leżenie na kanapie z butelką piwa. No i chyba trochę przesadziłaś. Zbierałaś się już za kolejną butelkę i czułaś się coraz lżej. Do pomieszczenia weszli Winchesterowie razem z Castielem. Byli jeszcze po jakieś zakupy w mieście, pojechali sami żeby ciebie już nie męczyć.
- Widzę, że zabawa trwa. - Dean się zaśmiał, biorąc również do ręki butelkę.
- Musiałam jakoś odreagować, szybkie cholerstwo. Sam, Cas chcecie? - powiedziałaś w ich kierunku.
- Nie dzisiaj, miałem zamiar zrobić jeszcze mały research. Mam wrażenie, że coś pominąłem. - odpowiedział młodszy brat.
- Sammy daj spokój, bratu odmówisz? - odparł blondyn, pociągając kolejny łyk piwa.
- To tym bardziej, nie chce cię później targać jak wtedy. - nie wiedziałaś o co Samowi w tym momencie chodziło.
- Castiel? - spytałaś w kierunku anioła.
- Jedno chyba nie zaszkodzi. - odpowiedział.
- Widzisz Sam, nawet Cas nie jest takim leszczem jak ty. Miłej randki z laptopem. - starszy Winchester, sięgnął po kolejne piwo, podając również tobie i Casowi.
- Alkoholicy. - Sam pokręcił głową i zniknął w korytarzu.
Piliście i gadaliście o samochodach, no dobra właściwie to Dean gadał, a ty tylko kiwałaś głową razem z Castielem. Wstałaś i włączyłaś radio, akurat leciało "I've had time of my life", chciałaś zmienić ale Dean porwał cię do tańca.
- Dean mogę wiedzieć co ty robisz?
- Tańczę z tobą. - puścił ci oko.
- Chyba jesteś pijany, skoro nie masz nic do Dirty Dancing.
- To mój ulubiony film.
- O mój boże. - zaśmiałaś się.
- Nie rób takiej miny, bo ci zostanie. Wiesz na co pora. - odpowiedział z powagą.
- To się źle skończy Dean, jesteś pewny?
- Co może pójść nie tak? Jestem gotowy! - chłopak wyciągnął do ciebie ręce, każąc ci zrobić rozbieg.
Rozpędziłaś się i wszystko było dobrze, ale blondyn nie wytrzymał i upadliście razem na podłogę.
- Moja dupa, mówiłam, że tak będzie. - ty i Dean zaczęliście się głośno śmiać.
Castiel podkręcił głową i również zniknął, nie mogąc znieść waszego głośnego śmiechu.Sam Winchester:
Jak się okazało później, często miałaś gości. W szczególności spokoju nie dawał ci młodszy Winchester. Absolutnie ci to nie przeszkadzało, polubiłaś jego towarzystwo. No napewno on nie chciał cię spalić na stosie, nie to co Dean. Sprzątałaś i usłyszałaś, że ktoś puka. Odłożyłaś mopa i poszłaś to sprawdzić.
- Sam, myślałam, że mieliście wpaść dopiero jutro. - uśmiechnęłaś się do szatyna, wpuszczając go do domu.
- Racja, ale zbyt bardzo lubię tutaj przychodzić. Mam nadzieję, że lubisz wino?
- Oczywiście, a brata gdzie zgubiłeś? Mam nadzieję, że nie będzie stał pod moim oknem z pochodnią. - oboje się zaśmialiście.
- Nie mogę sobie ręki uciąć, ale chyba woli wasz nowy pub.
- Typowe. Kawy? - spytałaś się sięgając dwa kubki.
- Kawy i WiFi nie odmawiam. - usiadł przy wyspie kuchennej i obserwował twoje ruchy.
- Ehem, Sam pytałam się czy chcesz z mlekiem czy bez? - chłopak szybko się ogarnął.
- Z mlekiem, robiłaś coś z włosami?
- Nie, nie licząc zmiany szamponu. Nie zamierzam, iść z nimi do fryzjera. Szkoda mi ich.
- Mam to samo, Dean non stop jęczy mi pod uchem, żebym poszedł pod kosiarkę.
- Przecież to zbrodnia, gorsza od zabicia jednorożca. - podałaś mu kubek z kawą.
- Lubisz Harrego Pottera? - posłał zdziwione spojrzenie.
- Jego samego nie, książkę tak. - dokończyliście pić i przenieśliście się z winem do pokoju. Po wypiciu było wam trochę mało, więc skoczyłaś do swojej spiżarni, po drugie.
- Mogę Ci zrobić warkoczyki? - spytałaś się, popijając wino z kieliszka.
- No dobra czemu nie. - uśmiechnął się, a ty usiadłaś mu na kolanach i zabrałaś się za robienie warkoczy.
- Gotowe. Sam? - chłopak chyba usnął. Poszłaś po jakiś koc i go przykryłaś.
- Gdzie idziesz?
- Myślałam, że śpisz. Miałam zamiar posprzątać.
- Potem ci pomogę. - pociągnął cię lekko za rękę, tym samym wylądowałaś znowu na jego kolanach. Niepewnie wtuliłaś się, przykrywając was oboje.
CZYTASZ
Preferencje MCU/Superlock❤
RandomPreferencje z MCU i Superlocka. Przyjmuje zamówienia na imagify i imaginy, w miarę swoich marnych umiejętności 😂😊. Wszelkie sugestie mile widziane. Jeżeli jakiejś postaci nie ma,a chcielibyście po prostu napiszcie. Postaci w tej książce: Tony Star...