ROZDZIAŁ 8

207 17 0
                                    

Księżyc nadal świecił za oknem i mogłoby się wydawać, że ta noc będzie trwała wiecznie. Zegar chyba zmienił bieg, bo wskazówki poruszały się wolniej. Zapytałam czy jesteś zmęczona, a ty odpowiedziałaś, że nie. Położyłam się na łóżku w twoim pokoju, a ty siedziałaś przy biurku. Obserwowałam każdy twój ruch. Oblizałaś usta językiem, a potem przygryzłaś dolną wargę. Poprawiłaś włosy prawą ręką i spojrzałaś na mnie. Uśmiechnęłaś się szeroko. Położyłaś się na łóżku obok mnie, a ja zaczęłam cię całować. Nasze pocałunki zawsze były magiczne. Ty też byłaś magiczna. Pochyliłam się nad tobą i spojrzałam w twoje oczy. Byłaś taka piękna. Delikatnie objęłaś dłońmi moją szyję, łącząc nasze usta. Uśmiechałaś się podczas pocałunków. Przesunęłam dłonią w górę po twoim brzuchu, zatrzymując się na piersiach. Oderwałaś się ode mnie i nasze spojrzenia znów się skrzyżowały. Chyba byłaś zawstydzona, bo lekko się zarumieniłaś. Kochałam to, kiedy byłaś nieśmiała. Wtedy tak słodko się uśmiechałaś, a ja całowałam twoje usta.

Teraz miałyśmy przeżyć swój pierwszy raz, kochanie. Chciałam, żeby był dla ciebie wyjątkowy. Usiadłaś i uniosłaś ręce, więc ściągnęłam twoją bluzkę. Dotknęłam twojego brzucha i całowałam szyję, a ty przytulałaś mnie do siebie. Byłaś delikatna i ostrożna, jakbyś bała się, że zrobisz mi krzywdę. Zastanawiałam się, jak bardzo kiedyś musiałaś zostać zraniona, że teraz robiłaś wszystko, abym pod żadnym względem nie poczuła tego samego. Poprawiłaś dłonią swoje włosy i pocałowałaś mnie. Ściągnęłaś moją bluzkę i nieśmiało rozpięłaś stanik. Ja zrobiłam to samo z twoim. Przyłożyłam usta do twojej szyi. Wplotłaś dłoń w moje włosy. Włożyłam rękę do twoich spodni. Gwałtownie wciągnęłaś powietrze, po chwili spojrzałam ci w oczy. Dostrzegłam blask podniecenia w twoich tęczówkach. Zaczęłam poruszać ręką. Usłyszałam twój cichy jęk i uśmiechnęłam się pod nosem. Dotknęłaś moich piersi. Miałaś takie delikatne dłonie, twój dotyk wywoływał dreszcze na moim ciele. Postanowiłam ściągnąć twoje spodnie. Położyłaś się, a ja znów leżałam nad tobą, cały czas całując twoje usta. Byłaś już w samych majtkach, które po chwili także ściągnęłam.

Obie byłyśmy już nagie. Całowałyśmy się delikatnie i czule. Położyłam się pomiędzy twoimi nogami i zaczęłam całować całe ciało. Usłyszałam twój nierówny oddech i ciche jęki, kiedy zbliżałam się do miejsca pomiędzy twoimi nogami. Wypowiadałaś moje imię, a ja tylko uśmiechałam się delikatnie. Całowałam twój brzuch, potem nogi, wewnętrzną stronę ud. Podobało ci się to. Później pocałowam twoje usta i dotknęłam cię tam na dole. Byłaś mokra i rozpalona, kochałam cię taką podnieconą. Znów zaczęłam całować twoje usta i szyję. Dłonią dotykałam twojej kobiecości, a ty tylko cicho jęczałaś. Objęłaś rękoma moją szyję i przytuliłaś delikatnie. W końcu weszłam w ciebie dwoma palcami, najpierw delikatnie i powoli. Jęknęłaś głośno i przycisnęłaś mnie do siebie mocniej. Nie chciałam, żeby cię bolało. Spojrzałaś w moje oczy i wtedy włożyłam palce trochę głębiej.
  - Chcę słyszeć, że ci się podoba, kochanie - mruknęłam cicho, a ty przymknęłaś powieki. Zaczęłam poruszać palcami coraz szybciej i mocniej. Znów mnie do siebie przytuliłaś. Poruszałaś biodrami w rytmie moich ruchów. Całowałam twoje piersi, a ty wyginałaś się z podniecenia. Byłaś taka piękna. Twoje oczy mocno lśniły. Chciałam, żebyś czuła się jak najlepiej. Mówiłaś, żebym nie przestawała, więc było ci dobrze.
  - Dochodzę - jęknęłaś. Na chwilę przestałam się poruszać, po chwili znów zaczynając powoli, a potem szybko i mocno. Krzyknęłaś głośno, przyciskając mnie do siebie trochę boleśnie. Zacisnęłaś paznokcie na moich barkach i znów zaczęłaś krzyczeć. Widok ciebie, kiedy dochodzisz był najlepszą rzeczą, jaką mogłam kiedykolwiek zobaczyć.

Kochałyśmy się do rana, uwielbiałam czuć tę bliskość. Leżałaś wtulona we mnie, oddychając głęboko, a na twojej twarzy malował się spokój. Jeszcze wtedy nie myślałam o tym, że kiedyś może nam tego zabraknąć.

Pokochaj Życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz