Frodo rozgościł się w Bag End na dobre. Mieszkał tu już tydzień. Bardzo polubił swojego wujka, lecz chociaż miał wszystko co potrzebował pod wieczór zawsze robiło mu się jakoś dziwnie smutno. Kiedy pewnego dnia gdy zmierzchło się już na dobre Bilbo w końcu skojarzył fakty.
-Czemu jesteś taki smutny?-spytał.
-Po prostu mam dziś zły humor-odpowiedział Frodo parząc w okno.
-Nie tylko dzisiaj. Od tygodnia-Bilbo spojrzał na siostrzeńca podejrzliwie. Próbował złapać z nim kontakt wzrokowy, ale Frodo dalej wpatrywał się w okno. -Możesz na mnie przez chwile popatrzeć?-Powiedział a raczej rozkazał trochę za surowym tonem. Frodo odwrócił się. Jego wielkie niebieskie oczy miały bardzo intensywny kolor, tak intensywny, że Bilbowi przyszło na myśl czy on przypadkiem nie płakał. Gdy pan Baggins patrzył na swojego ,,małego" siostrzeńca i na jego smutna minę, serce mu zmiękło. Frodo odwrócił wzrok. Bilbo podszedł do siedzącego na fotelu siostrzeńca, uklęknął przed nim i złapał go za ręce. -Co się stało?-spytał nieco ściszonym, delikatnym tym razem głosem. Frodo dalej na niego nie patrzył. -Mnie możesz powiedzieć-młody hobbit delikatnie wyjął ręce z uścisku Bilba i zakrył nimi twarz. Proszę cię powiedz co ci się stało i nie płacz bo i ja zacznę-myślał starszy Baggins. Niestety Bilba prośba się nie sprawdziła. Chwile później jego towarzysz zaczął cicho łkać.-Chodź do mnie-Bilbo wstał, złapał Froda z rękę i mocno przytulił.-Nie płacz, kochany-szepnął-powiedz mi co się stało.
Długo jeszcze tak stali przytuleni do siebie. Bilbo nie mógł wydobyć z niego nic więcej jak tylko krótkie ,,nie ważne". Po dość długim czasie Frodo w końcu uległ. Wytłumaczył swojemu wujkowi, że tęskni za tamtym domem, w którym mieszkał z rodzicami.
-Nie chodzi mi o to, że u ciebie jest źle-tłumaczył Frodo-ale...
-Wiem, i wiem również, że nie tęsknisz tylko za domem-Bilbo objął go ramieniem-ale również za swoją mamą i tatą.-Frodo tylko pokiwał głową i pociągnął nosem.
-Idź już do łóżka. Przyniosę ci wodę.-Powiedział Bilbo wstając z kanapy, na której razem siedzieli i powoli zaczął wychodzić z salonu.
-Bilbo?-spytał Frodo.
-Tak, kochanie?
-Posiedzisz chwile ze mną?-Bilbo uśmiechnął się czule.
-Jasne. Zaraz do ciebie przyjdę. Idź już się do pokoju.
***
Może niezbyt długi ale jest;)
CZYTASZ
Hobbit, czyli z siostrzeńcem u boku
FanfictionBył piękny ranek. Bilbo wstał ze swojego małego łóżka i podszedł do okna. W tej chwili był pewien, że świta jest piękny, choć wyglądał na nieco zamyślonego i zdenerwowanego. Pan Baggins nie wiedział, że już niedługo jego życie zmieni się diametralni...