#3

4.1K 358 149
                                    

Po skończonej pierwszej butelce alkoholu przyszedł czas na kolejną, którą postawił na szklany stolik Jacob, ze swojej kolekcji przeróżnych trunków.

— Declan wspominał mi, że masz kłopoty i potrzebujesz mojej pomocy — Z luźniejszej dyskusji, Lucas przeszedł do konkretów — Co mogę dla ciebie zrobić? — zapytał, opróżniając kieliszek z alkoholem. Jacob spojrzał na niego, zmarszczył swoje gęste ciemne brwi, następnie parsknął śmiechem, odpowiadając mężczyźnie.

— Przecież ty nie żyjesz, jak chcesz mi pomóc? Pójdziesz do swoich kolegów po fachu i powiesz „Hej Franek, znajdź mi coś na jednego faceta, bo wiesz, mój kumpel z mafii potrzebuje jednego chuja posłać na tamten świat?" Człowieku, ty się ukrywasz od ponad dwóch lat! — Jacob pospiesznie wstał z krzesła, po czym podszedł do przeszklonej ściany, włożył ręce do kieszeni swoich bojówek, a następnie spojrzał na panoramę miasta, gdzie noc tętniła życiem.
Lucas odstawił kieliszek na stół, po czym wstał i podszedł do mężczyzny, stając obok niego ramię w ramię.

— Tak masz rację, nie żyję. Nie żyję dla niektórych osób i dobrze o tym wiesz, ale nie straciłem kontaktów pomimo mojej rzekomej śmierci, więc jeśli masz coś dla mnie, to po prostu mi o tym powiedz, a ja zrobię wszystko, żeby zdobyć jak najwięcej informacji, które ci pomogą. 

Jacob westchnął głośno, przeczesał dłonią swoje ciemne, krótko przystrzyżone włosy, a następnie spojrzał na blondyna, przed chwilę bacznie się mu przyglądając. Lucas zacisnął mocno swoją szczękę, czekając na jego odpowiedź, ale Jacob, zamiast podać mu informacje, wypalił z całkiem innej beczki.

— Jak to jest kochać żonę swojego szefa? — To pytanie całkowicie zaskoczyło mężczyznę, a on aż się zapowietrzył, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Był całkowicie zbity z tropu, a zarazem wściekły, że Jacob wszedł w prywatne sfery jego życia. 

Lucas od dawna podkochiwał się w Holly. W zasadzie zakochał się, w momencie, gdy ją tylko ujrzał, kiedy przyszła do policji taka piękna, delikatna, drobna świeżynka, z szerokim uśmiechem na buzi i mnóstwem energii. Od razu złapał z dziewczyną świetny kontakt, a potem został jej trenerem i wspólnie ćwiczyli. Kilka razy nawet próbował się z nią umówić, zbliżyć się do kobiety, nie tylko na stopie zawodowej, jednak Holly nie była zainteresowana, twierdząc, że nie chce łączyć życia prywatnego z życiem w pracy. Pomimo jej protestów, starał się w dalszym ciągu i nawet kilka razy udało mu się ją pocałować, a ona odwzajemniła jego pieszczotę, lecz stracił to wszystko w momencie, kiedy do sali treningowej weszło dwóch fałszywych agentów FBI i zabrali ją na akcję, gdzie poznała przystojnego, elokwentnego i szarmanckiego mężczyznę i się zakochała. Mężczyzna na początku miał do niej cholerny żal i złość, że zadała się z mafiosem, służąc w policji, lecz szybko się przekonał, że i jego na pozór wzorowi policyjni koledzy, na boku pracowali z mafią. Lucas odkrył wtedy całą szajkę przekupionych gliniarzy, prokuratorów, a nawet sędziów, którzy od  zawsze stali nie po tej stronie prawa, co powinni. 

Na łożu śmierci, kiedy myślał już, że umrze i nie wyjawi Holly swoich uczuć, dziwnym trafem właśnie Declan uratował mu życie. Sam będąc rannym, kazał zabrać go do szpitala, a lekarze walczyliby, uratować mu życie. Kiedy odzyskał przytomność, Declan złożył mu wizytę, proponując prosty układ. Życie i praca dla niego, z daleka od Holly, albo śmierć. Lucas cały ten czas przebywał w ukryciu, dostarczając szatynowi ważnych informacji i współpracując z nim. Przez ten czas, sporo myślał o kobiecie, która spędzała mu sen z powiek, ale obiecał o niej zapomnieć i usunąć się z jej życia. Kochał ją i nie chciał, aby cierpiała, a w momencie, kiedy Declan z nią zerwał i odstawił do domu, miał ochotę go zwyczajnie zabić. Wiedział, ile ta mała blondynka w życiu przeszła i nie chciał, aby ponownie cierpiała właśnie przez faceta. Każdego dnia starał się o niej zapomnieć, wymazać z pamięci i serca, lecz bezskutecznie. Najgorsze było to, że obserwował ją z ukrycia, a jego serce pękało, kiedy widział ją szczęśliwą, w ciąży, w ramionach męża. Chciał, choć na chwilę podejść do niej, przytulić i życzyć jej szczęścia, ale jej cholernie zaborczy i zazdrosny mąż nie chciał o tym nawet słyszeć. Minęły ponad dwa lata, a jego uczucia nieco przygasły, co nie oznaczało, że wyparowały jak kamfora. Lucas wiedział już, że nie ma szans na  życie u boku tej kobiety, a wieść o jej drugiej ciąży, całkowicie pozbawiła go nadziei. Musiał pozwolić jej odejść i zacząć nowe życie bez niej. Chciał jednak wyjawić jej prawdę o swojej sfingowanej śmierci, prosił nawet o pozwolenie Declana, ale mężczyzna nawet nie chciał o tym słyszeć, twierdząc, że to jeszcze nie ten czas. Jedyne, co mu pozostało, to cierpliwie czekać, na spotkanie ze swoją niespełnioną miłością. 

THE RAGE  Premiera16 czerwca ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz