*Rano Poe i Rose zobaczyli złamane łóżko w pokoju Rey. Poe zmierzył Rey i Kylo niebezpiecznym wzrokiem*
Poe: Rety, nie wierze że złamaliście łóżko.
Rose: Też się dziwie. Pewnie było u was dziko.
Kylo: Ehh... Tak.... Dziko...*wcześniej*
Kylo: Założę się, że nie doskoczysz do sufitu.
Rey: Zakład!
