mokre liście
opadną na trumnęzamknięta
puste oczy widziały ten świat
po raz ostatninamacalny smutek krąży
wśród czarnych płaszczy
dotyka zmarzniętych dłoniłzy których nikt nie tłumi
fałsz organisty
na który dziś nikt nie śmie narzekaćwidzisz rozpacz
i jesteś bezradny
bo smierć łamie wszytko
nawet zasadę
że miłość ją przezwycięży