Pov NadiaBudzą mnie głośne hałasy, z chodzę na dół i widzę mojego ojca kompletnie pijanego, a przy nim jakąś młodą dziewczynę, na oko mogła być ode mnie około pięć lat starsza.
- Kto to jest? - pyta dość niemiłym tonem wskazując na mnie. Od razu widać, że nie jest w stosunku do mnie pozytywnie nastawiona.
- To jest moja śliczna córeczka, Nadia czemu ty nie śpisz słoneczko?
- Nadia? - oburza się słysząc moje imię. - To tak mnie nazwałeś podczas seksu, a na dodatek twierdziłeś, że masz dopiero trzydzieści lat. To jest niemożliwe! - wrzeszczy i odsuwa się od mojego taty, przez co on się ledwo trzyma na nogach. Następnie kieruję się do wyjścia i wychodzi głośno trzaskając drzwiami.
- Nie powinno się tak oszukiwać ludzi - mówię i podchodzę do mojego ojca. - Ale jeśli bardzo będzie ci zależeć to mogę następnym razem udawać twoja siostrę. Wtedy twoje kłamstwa powinny nie wyjść na jaw.
- I tak mi na niej nie zależało, była dobra, ale na chwilę - liczę na to, że nigdy nie trafię na kogoś takiego jak mój ojciec. To smutne, ale niestety bardzo prawdziwe.
- Jesteś okropny, wcale się nie dziwię, że nikogo nie masz na stałe - wymyka mi się to, a i tak jutro tego powinien nie pamiętać. - Chcesz do siebie? - pytam choć doskonale wiem, że wprowadzenie go po tych schodach będzie katrogą. Chcę na górę, ale nie do siebie tylko do ciebie, dotrzymasz mi towarzystwo. Nie chcę byś samotny.
- Zobaczę - mówię wymijajaco. Nie mam zamiaru się nim zajmować całą noc. Jestem zmęczona.
Tak jak myślałam pomoc tacie w wejściu po schodach jest trudnym zadaniem. A on w ogóle mi nie ułatwia tego zadania. A można by nawet powiedzieć, że utrudnia.
- No i teraz skręcamy do twojego pokoju słońce - komunikuje rozbawionym tonem. Ma zbyt wesoły humor, mogłam zostawić go w salonie.
- Chcę iść spać, a ty będziesz mi w tym przeszkadzał. Położysz się i spróbujesz usunąć - wiem, że mówię do niego tak jak do małego dziecka, ale niestety mój ojciec jest bardziej dziecinny ode mnie.
- Ale ja nie chce sam spać, pragnę twojego towarzystwa dopiero co cię odzyskałem - tak naprawdę to mama nigdy jakoś specjalnie nie zabraniała mu ze mną kontaktu. Kiedy tylko chciał mógł mnie odwiedzać.
- A nie będziesz się za dużo odzywać? - pytam, bo nie przepadam za mocno gadatliwymi osobami.
- Może tam kilka słów, ale nic więcej. Będę się do ciebie tylko przytulał tak byś się bardzo dobrze czuła.
- No dobrze - prowadzę go do swojej sypialni chociaż obawiam się, że będę tego bardzo żałowała, a jestem tego prawie pewna.
Liczę na waszą opinie. A tak w ogóle to podoba się wam to opowiadanie?
CZYTASZ
Złe uczucie
FanfictionWiem, że nie powinienem do niej tego czuć, ale sam nie potrafię nad tym zapanować. To uczucie jest silniejsze ode mnie.