7

1.6K 76 16
                                    


Pov Nadia

Budzą mnie głośne hałasy, z chodzę na dół i widzę mojego ojca kompletnie pijanego, a przy nim jakąś młodą dziewczynę, na oko mogła być ode mnie około pięć lat starsza.

- Kto to jest? - pyta dość niemiłym tonem wskazując na mnie. Od razu widać, że nie jest w stosunku do mnie pozytywnie nastawiona.

- To jest moja śliczna córeczka, Nadia czemu ty nie śpisz słoneczko?

- Nadia? - oburza się słysząc moje imię. - To tak mnie nazwałeś podczas seksu, a na dodatek twierdziłeś, że masz dopiero trzydzieści lat. To jest niemożliwe! - wrzeszczy i odsuwa się od mojego taty, przez co on się ledwo trzyma na nogach. Następnie kieruję się do wyjścia i wychodzi głośno trzaskając drzwiami.

- Nie powinno się tak oszukiwać ludzi - mówię i podchodzę do mojego ojca. - Ale jeśli bardzo będzie ci zależeć to mogę następnym razem udawać twoja siostrę. Wtedy twoje kłamstwa powinny nie wyjść na jaw.

- I tak mi na niej nie zależało, była dobra, ale na chwilę - liczę na to, że nigdy nie trafię na kogoś takiego jak mój ojciec. To smutne, ale niestety bardzo prawdziwe.

- Jesteś okropny, wcale się nie dziwię, że nikogo nie masz na stałe - wymyka mi się to, a i tak jutro tego powinien nie pamiętać. - Chcesz do siebie? - pytam choć doskonale wiem, że wprowadzenie go po tych schodach będzie katrogą. Chcę na górę, ale nie do siebie tylko do ciebie, dotrzymasz mi towarzystwo. Nie chcę byś samotny.

- Zobaczę - mówię wymijajaco. Nie mam zamiaru się nim zajmować całą noc. Jestem zmęczona.

Tak jak myślałam pomoc tacie w wejściu po schodach jest trudnym zadaniem. A on w ogóle mi nie ułatwia tego zadania. A można by nawet powiedzieć, że utrudnia.

- No i teraz skręcamy do twojego pokoju słońce - komunikuje rozbawionym tonem. Ma zbyt wesoły humor, mogłam zostawić go w salonie.

- Chcę iść spać, a ty będziesz mi w tym przeszkadzał. Położysz się i spróbujesz usunąć - wiem, że mówię do niego tak jak do małego dziecka, ale niestety mój ojciec jest bardziej dziecinny ode mnie.

- Ale ja nie chce sam spać, pragnę twojego towarzystwa dopiero co cię odzyskałem - tak naprawdę to mama nigdy jakoś specjalnie nie zabraniała mu ze mną kontaktu. Kiedy tylko chciał mógł mnie odwiedzać.

- A nie będziesz się za dużo odzywać? - pytam, bo nie przepadam za mocno gadatliwymi osobami.

- Może tam kilka słów, ale nic więcej. Będę się do ciebie tylko przytulał tak byś się bardzo dobrze czuła.

- No dobrze - prowadzę go do swojej sypialni chociaż obawiam się, że będę tego bardzo żałowała, a jestem tego prawie pewna.

Liczę na waszą opinie. A tak w ogóle to podoba się wam to opowiadanie?

Złe uczucie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz