Pov Nadia- Nie chce mi się spać - marudzi tata. On jest bardzo rozbudzony, a ja za to mam ochotę na sen. Specjalnie mnie denerwuje.
- Ale mi tak. Jeżeli zaraz się nie położysz to zaprowadzę cię do twojego pokoju albo najlepiej na dół bym już na pewno miała spokój - informuje go.
- Ale ja bym się wtedy czuł bardzo samotnie. To nie moja wina, że ta idiotka się na mnie obraziła, bo pomyślałem o swojej córeczce. Przypomniało mi się, że nie pocałowałem cię na dobranoc i się zmartwiłem - nachyla się nade mną i dostaje krótkiego buziaka w usta.
Wolałabym żeby całował mnie w policzę albo czoło.
- Cholernie mi się podobasz Nadia. Jedyne co mi nie pasuje to, to, że jesteś moją córką. Wiele bym dał żeby Rachel wtedy puściła się z kimś innym - gwałtownie się od niego odsuwam.
Jego słowa naprawdę mnie zabolały. Ojciec nie powinien mówić takich rzeczy swojemu dziecku.
- Jeżeli mnie nie chcesz to po prostu powiedz. Nie mam ochoty słuchać twoich wymówek - wychodzę z pokoju i idę na dół do salonu. Tam siadam na kanapie i pozwalam żeby po moich policzkach spłynęły łzy.
Jak usłyszałam wypowiedź mojego ojca to poczułam się strasznie. On mnie traktuje tak bardzo przedmiotowo. Raz dziecko mu odpowiada, a następnym razem już nie.
***
Jak się budzę to moje ciało atakuje ostry ból w plecach. Zasnęłam na siedząco na niezbyt wygodniej kanapie, więc nic dziwnego, że teraz bardzo źle się czuję.- Nadia słoneczko - nim zdążam się podnieść to w zasięgu moich oczu pojawia się ojciec. - Dlaczego tu spałaś? Na pewno nie było ci wygodnie - teraz wydaje się bardzo zmartwiony.
- Nie pamiętasz co wczoraj powiedziałeś?
- Tak, ale nie było w tym nic za co powinnaś się na mnie obrażać. Jestem mężczyzną i nie ma nic dziwnego w tym, że mi się ogromnie podobasz, jesteś śliczną dziewczyną.
- Chyba powinnam wrócić do mamy. Tak będzie bezpieczniej - komunikuje ojcu. Wolę nie kusić losu.
- Ale ja nie chcę byś mnie zostawiała. Przyznaję byłem sceptycznie nastawionych do twojego przyjazdu, ale już zdążyliśmy się do siebie przyzwyczaić. Nie warto tego zaprzepaszczać - delikatnie głaszcze wierz mojej dłoni. - A ty co względem mnie czujesz?
- Kocham cię, bo jesteś moim tatą.
Pov Zayn
Szczerze to spodziewałem się trochę innej odpowiedzi od Nadii. No co ja poradzę na to, że ona mnie pociąga. Nie chcę z niej rezygnować, bo dawno nie czułem czegoś takiego. Pragnę by było ona zawsze blisko mnie i żeby uśmiech nie zchodził jej z twarzy.
To nie jest chyba tylko ojcowskie uczucie?
Jednak skoro i tak mała chce mnie zostawić to nie ma sensu zwlekać z tym na co już od tak dawna mam ochotę.
Łapię jej nadgarstki w swoją dłoń i unoszę je do góry, a następnie wpiajm się w jej usta.
Raz się żyję.
Dokończyłam dopiero ten rozdział. Ciężko mi to szło i nie wiem kiedy następny. Liczę na waszą opinię.
CZYTASZ
Złe uczucie
FanfictionWiem, że nie powinienem do niej tego czuć, ale sam nie potrafię nad tym zapanować. To uczucie jest silniejsze ode mnie.