W powietrzu jest jakiś smród i Harry nie może rozszyfrować co to, ale po prostu wie, że jest okropny. Nie nawet w tym normalnym typie, a bardziej jak boże czy to jest w moich ustach. Wydaje mu się, że ten smród pochodzi od osoby obok niego.
Odkąd Louis jest w ciąży, zaczął wypuszczać te ciche bąki, które zdecydowanie sprawią, że łzy napłyną ci do oczu, a nos zacznie piec, ale Harry nie miał jeszcze serca by skonfrontować się ze swoim kochankiem o zapach tych bąków. Louis jest dosyć wrażliwy i Harry mówiący mu, że jego bąki sprawiają, że Alfa chce skoczyć z klifu prawdopodobnie zepchnąłby Omegę z krawędzi, więc Harry próbuje sobie z tym poradzić.
Po prostu trudno jest sobie z tym poradzić kiedy jest piąta rano i jesteś kompletnie rozbudzony przez smród, który wkradł ci się do nosa, i zdecydował tam zamieszkać na czas, który wydaje się wiecznością. Louis chrapie głębiej i porusza się więc jego pupa jest bezpośrednio skierowana w stronę Harry'ego, i oczy Alfy się krzyżują jak bierze kolejny wdech śmierdzącego bąka Louisa i musi zmusić się, by się nie zakrztusić. Wyobraź sobie utknięcie w małym pokoju z bombą śmierdzących zgniłych jaj, takie jest to uczucie teraz dla Harry'ego, a najgorszą częścią tego wszystkiego jest to, że starszy mężczyzna nie chciałby tego inaczej.
Okej, to jest kłamstwo, on zdecydowanie wolałby na co dzień nie-śmierdzącego Louisa, ale zdaje sobie sprawie, że wszystko ma swoją nieprzyjemną część. Dobro i zło, ładne i brzydkie, kwiaty róży i zgniłe jajka. Harry musi powstrzymać swój umysł od rozpuszczenia się, kiedy znowu bierze wdech, bo ten smród stał się nawet gorszy, wydaje się jakby Louis robił to specjalnie; jakby jego samoświadomość była potajemnie zła na alfę i chciała się zemścić czy coś. Może to były Louisa wraca z grobu, próbując utrzymać ich z dala od siebie używając śmiertelnych gazów.
A może Louis jest nadęty i zagazowany, bo nosi dwa piękne maluszki w swoim brzuchu i Harry powinien sobie kurwa z tym poradzić. Ale jeszcze raz, na pewno Louis nie zauważyłby jeśli wyszedłby na balkon na jakby dziesięć minut góra.
Przynajmniej ma nadzieje, że omega nie zauważy.
Zauważyła.
Harry nawet nie zdążył położyć jednego palca na ziemie zanim Louis nie zaczął wiercić się na łóżku, ślepo szukając ciepła Harry'ego, i sam ten widok sprawił, że Harry chciał zagruchać. Opuchnięte małe palce zacisnęły się wokół ramienia starszego i Harry westchnął, jak przybliżał się do osoby obok niego, używając całego swojego ciała by zgarnąć mniejszego chłopaka. To, to nie było takie złe. Smród zaczynał odparowywać i Harry mógł w końcu zamknąć oczy i jeszcze raz odpłynąć w stronę snu.
Lub przynajmniej miał taką nadzieje, ale został szybko obudzony przez małe psst spomiędzy znajomych pośladków, które należały do jego kochanka. Harry wstrzymał oddech na tak długo jak mógł w ciemności pokoju, i już chciał uniewinnić Louisa ze względu na jego sytuację, kiedy nagle poczuł jak omega zaczęła się trząść. To zajęło mu chwilę, ale zdał sobie sprawę, że Louis się śmiał. On się kurwa śmiał, ponieważ wiedział, że jego bąki były śmiercionośne i myślał, że to zabawne. Harry był rozdarty między chęcią poślubienia omegi od razu w tej chwili i dramatycznego wybiegnięcia z pokoju.
Zrobił oba.
X
Nie wszystko było słoneczkiem i tęczą odkąd Louis dowiedział się, że jest w ciąży. Było trochę napadów złości, trochę zmian nastrojów, trochę szalonych pragnień głodu, i nawet mini fale ogromnej zazdrości. A potem był Louis. Nie, ale poważnie, Harry radził sobie z ciążą dużo gorzej niż on, przez jego szybkość przyswajania wiedzy.
CZYTASZ
I DON'T THINK I HAVE THIS | SEQUEL | LARRY | OPOWIADANIE | TŁUMACZENIE
FanficTo jest SEQUEL opowiadania "The Flatmates" Minęło siedem miesięcy od momentu w którym Louis zaszedł w ciąże i już kiedy pomyślał, że rzeczy zaczynały wracać do jakiejś formy normalności, przychodzi nieznajomy przynosząc dziwne wiadomości, które rzu...