Rok później...
Nastał koniec sierpnia. Trzy miesiące wcześniej, rodzina García świętowała pierwsze urodziny bliźniąt, Dave'a i Mariany. Kate po porodzie doszła do siebie, a dzieci okazały się w pełni zdrowe.
Dave i Mari zaczęli stawiać pierwsze kroki, a także dukać kilka pierwszych słów. Mimo faktu, że są to bliźniaki, ich osobowość już okazała się być kompletnie inna.
Podczas gdy Mari jest spokojna i grzeczna, preferując przebywanie w pobliżu rodziców, David woli robić wszystko na przekór, tym samym irytując osobę, która akurat się nim opiekuję. Różnica ta między dziećmi sprawiała, że opiekowanie się Mari było znacznie łatwiejsze, niż opiekowanie się Davem.
Mariana ma krótkie, proste, sięgające do ramion, czarne włosy, a grzywka opadająca na czoło, nie zdołała zasłonić jej piwnych, okrągłych oczu. Skóra dziewczynki jest opalona, a jej niewielka twarz piegowata.
Krótkie włosy Dave'a z kolei są koloru jasno brązowego, a jego oczy w kształcie migdałów w kolorze jasnej zieleni. Jedyna cecha wspólna, jaką miał z siostrą, była piegowata twarz.
Podczas, gdy dzieci Javiera i Kate dobrze się rozwijały, Jaime i AJ zdążyli opanować umiejętności strzeleckie. Nie strzelali z łuków ani strzelb, jednak potrafili już używać swoich rewolwerów. Nadal jednak nie mieli pojęcia, jak wygląda życie poza murami Richmond, mogąc je sobie jedynie wyobrazić.
Clementine spędzała późne popołudnie na placu, obserwując z daleka kolejne lekcje, które udzielał Tripp młodszym mieszkańcom miasta. AJ i Jai dalej brali udział w zajęciach, jednak Clem i Gabe coraz rzadziej na nie uczęszczali, częściej spędzając czas na strażnicy przy bramie do miasta.
Clementine zobaczywszy na placu Kate, podeszła do kobiety. Kate prowadziła szarą, podwójną spacerówkę, w której siedzieli Dave i Mari. Clem pomachała kobiecie, a ona skinęła głową z uśmiechem w stronę dziewczyny.
Clementine: Hej.
Kate: Hej.
Clementine: Widzę, że nabrałaś ochoty na spacer.
Kate: Nie ja, tylko oni.
Clementine spojrzała na dzieciaki.
Clementine: No tak.
Kate: Nie bierzesz udziału w zajęciach?
Clementine: Nie.
Kate: Lubiłaś je.
Clementine: Takie zajęcia to teraz obowiązek, nie hobby. Ale bardziej przydadzą się młodszym.
Kate: Nim się obejrzę, to Dave i Mari będą musieli na takie chodzić.
Clementine: Jeśli będziesz chciała, będę mogła ich pouczyć. Jeśli pozwolisz.
Kate: Jest jeszcze na to czas. Ale dziękuje ci, Clem.
Clementine: Gdzie Javi i Gabe? Nie widziałam ich dzisiaj.
Kate: Gabe odsypia wczorajszą wartę na strażnicy, a Javi robi obchód przy murach. Chce się upewnić, że nigdzie nie ma problemów.
Clementine: Ktoś z nim jest?
Kate: Conrad, Ava i Fern.
Clementine: Fern nie przepada za Javim odkąd tu zamieszkałam. Dlaczego tak mu pomaga?
Kate: Miała trudności z zaakceptowaniem Javiego jako przywódcę. Obwinia nas o śmierć swojej córki.
Clementine: Opowiadałaś o tym, co się działo w Richmond. O bracie Javiego, przywódczyni, która była psychopatką, o tych gościach, którzy zniszczyli też nasz dom.
![](https://img.wattpad.com/cover/161605385-288-k454697.jpg)
CZYTASZ
Inna historia Clementine - Część II: The Walking Dead Fanfiction
FanfictionDruga część pierwszej dylogii o młodej dziewczynie, Clementine, żyjącej w świecie pełnym nieumarłych potworów. Wraz z Jane, swoją przyjaciółką, ze swoim wychowankiem, sierotą Alvinem Juniorem i z córką Jane o imieniu Jaime, żyje ona w bezpiecznym mi...