*Uwaga Lemon*
Siedziałaś znudzona przy barze.
Od kiedy dołączyłaś do ligi złoczyńców, dzień w dzień, robiłaś to samo. Wykonywanie zlecenia, zjedzenie czegoś, spanie, oraz działanie innym na nerwy. Myśląc czym innym możesz się zająć, w swoim życiu. Zaczęłaś bełkotać coś pod nosem. Twoją monotonie przerwał Dabi, siadając koło Ciebie.-Wiesz że, myślisz na głos? -Powiedział swoim obojętnym, jak zwykle tonem.
-E? -Obejrzałaś się za siebie. Faktycznie, inni złoczyńcy patrzyli się na Ciebie z miną mówiącą "Co Ona znów odpierdala?".
-Jak tak się nudzisz, to chodź ze mną.
Wstał , Po czym, machnął Ci ręką oznajmując, że iść za nim. Oczywiście tak zrobiłaś. I tak, nic nie miałaś do stracenia. Wszystko co miałaś zrobić, już zrobiłaś. Resztę dnia znając życie, poświęciłabyś na graniu w gry, albo czytając Mangi. Dabiego znałaś nie długo, ale można było zauważyć że, znasz go bardziej niż ktokolwiek z ligi. Aktualnie najbardziej lubił spędzać czas z Tobą. Ale Ci to nie przeszkadzało. Bywał On czasem irytujący, ale mimo wszystko, lubiłaś Go.
-Ty Dabi powiedz mi. Dokąd idziemy? -Zapytałaś Go, drapiąc się przy okazji po policzku.
-Mój pokój. Mam parę rzeczy, do przekazania Ci.
-Hmm? O czym ty pierdolisz? -Zdziwiona zapytałaś. Nie przypominałaś sobie żebyś, zostawiłaś jakiś drobiazgi u Niego.
-Dzisiaj rano jak wykonywałaś zlecenie, przyszły przesyłki kurierskie do Ciebie. Odebrałem je, i wziąłem do siebie. To wszystko. Pomińmy fakt, że musiałem kuriera potem zabić.
Faktycznie, zapomniałaś już o swoich zamówieniach. Tylko parę ich było, więc miałaś prawo zapomnieć o nich.
Po dotarciu do pomieszczenia, zamurowało Cię. Nie ujrzałaś jak się spodziewałaś, ładnie zapakowanych paczek. Tylko rozerwane części, danych obiektów.
-Co do...?- Jedynie tyle dałaś rady z siebie wydusić. Twoje (kolor oczu) oczy, skierowały się w stronę uśmiechającego się, od ucha do ucha Dabiego. Twój wzrok zawiesił się, na dosyć mocno seksualizowanych ubraniach.
-Nie wiedziałem, że gustujesz w takich typu ubraniach. -Mówiąc to uśmiechnął się zadziornie.
-Teraz powiedz mi, z jakiej to okazji, skoro nie dawno mówiłaś Mi, że nie masz nikogo.-To sama nie mogę, już czuć się seksownie?
-Heh, to nie tak kotku, że zaraz się na Ciebie rzucę. Ale jeśli chcesz, przeciągnąć te droczenie się ze Mną, proszę bardzo.
"Kotku"? "Droczenie się?" O czym On kurwa mówi? Chwila moment, rzucanie się na Mnie?! Starałaś się poukładać w głowie co On Ci powiedział. Po szybkim namyśle, chciałaś wybiec z jego pokoju ale, Dabi już zdążył popchnąć Cię na łóżko.
-Sama się w to przebierzesz, czy mam Ci pomoc?- Powiedział z lekką chrypką w głosie.
Ty jedynie patrzyłaś, jak On delikatnie ściągał Ci ubrania. Nie przeciwciałaś się. Zresztą chciałaś mu się, w tym pokazać. Lecz znając siebie, włożyła byś to jak znalazła byś lepszą okazję. Ale skoro sprawy potoczyły się w takim kierunku, to nic nie marudziłaś. Już po paru minutach leżałaś całkowicie naga. Dabi zadowolony stoją robotą, dokładnie oglądał, każdy skrawek twojego ciała.
-Kurwa, dłużej tak nie wytrzymam.
Powiedział po czym, połączył wasze usta w pocałunku.
Był On bardzo dominujący, szkoda tylko, że twoja wredna natura mu na to nie pozwalała. Szybko zmieniłaś się miejscem położenia. I to teraz ty zaczęłaś Go rozbierać. Tak się w to wciągnęłaś, że nie zauważyłaś jak zaczęłaś Go, całować i gryźć. Ten tylko cicho pojękiwał z zadowolenia. Podniecało Go, Twoje zaangażowanie w tą zabawę. O dziwo nie spodziewał się że, ta drobna (Twoje zdrobnienie), może mieć taką chcicę. Myślał że, jebniesz Go na tyle mocno, iż obudzi się dopiero następnego dnia rano. A tu taka niespodzianka.
CZYTASZ
One Shoty
RandomHejka! Jesteś może ciekawa, jak by wyglądała twoja przygoda z ulubioną postacią? Te kilka chwil spędzonych właśnie z nim? P.S; Shoty tematycznie są głównie z Boku no Hero Academia, ale będzie również trochę lemonków. ^^