"Niesamowita Sensei." Hitoshi Shinso x Reader-Boku no Hero Academia

484 14 2
                                    

Idąc szybkim tempem, zastanawiałaś się, czy twój prezent, dla twojego przyjaciela. Będzie odpowiedni. Niby powiedział, że masz się zjawić bez prezentu, ale jednak cokolwiek, kupić wypadło. Słodki kupek z kotem na kawę, krople do oczu, oraz książka, o wszystkich rasach kotów. Tak, byłaś bardzo bliską przyjaciółką Aizawy. Znałaś Go, od bardzo długiego czasu. Był z początku oschły i nie sympatyczny, ale jednak po czasie, Cię polubił. Z myśli wzbudził głośny krzyk Mica. Było to pewne, że zaprosi Go również. W końcu znali się niesamowity okres czasu. Aizawa słysząc jego głos otworzył drzwi. Wpuszczając Go. Oraz równocześnie zauważając Jego (Kolor włosów) przyjaciółkę. Byłaś wesoła, że mimo tego iż nie lubił imprez, zorganizował coś dla was.
Podałaś mu rękę, poskładałaś życzenia, dałaś prezent, oraz weszłaś do środka. O dziwo w domu nie znajdował się jedynie Mic, ale również All Might w jego drobnej formie, oraz jakiś młodszy chłopak. Wyglądał na jakieś dwa, może trzy lata, młodszego od Ciebie. Miał On fioletowe włosy, unoszące się ku górze. Oczy tego samego koloru, lekko podkrążone. Był nawet dobrze umięśniony. "Nawet ładny." powiedziałaś sobie w myślach. Siadając między Nim, a Aziawą. Spojrzałaś się pytająco na gospodarza.

-Shinso to jest (Twoje imię), dużo młodsza ode mnie przyjaciółka. Trzy lata temu ukończyła U.A. Byłem jej nauczycielem. A ponieważ była bardzo dobrą uczennicą, polubiłem Ją. Dodatkowo często męczyła Mnie, o dodatkowe zajęcia z bohaterstwa. Więc można to lekko porównać do naszej redakcji. (Twoje imię) to jest Shinso, jak słyszałaś mój uczeń. Ma silne quirk, które jak się podszkoli będzie jeszcze lepsze. Zadowoleni? Zajmijcie się sobą. Bo Ja pójdę po jedzenie.

Po tych słowach was zostawił. Młody nastolatek wpatrywał się w Ciebie licząc, że zaczniesz z Nim gadać. Ponieważ jednak, byłaś najbliżej jego wieku. Choć sam Sobie Shinso nie dowierzał, że nie umiał zacząć rozmowy. Przecież normalnie, nie lubił rozmawiać, a co dopiero z nowo poznanymi osobami. A tu nagle, sam chciał zacząć rozmowę. Ale nie wiedział jak. Nienormalne zachowanie, od kiedy On się tak zachowuje? Może to twoja osoba, Go tak zaintrygowała? Jednak raz kozie śmierć. Postanowił zacząć rozmowę.

-A więc (Twoje imię). Miło Cię poznać. Jestem Hitoshi Shinso, jak już słyszałaś. Czy byś mogła mi powiedzieć, jak nazywa się twoje bohaterskie imię?

-Mnie również miło poznać. Jestem znana jako (Twój bohaterski pseudonim).

-Wiedziałem. Wybacz ale nie byłem pewny. Jednak twoja twarz mi kogoś przypominała. Podziwiam cię (Nazwisko)senpai.
Twoje quirk jest niesamowite. A jak walczysz, to dzieje się magia.

Podziękowałaś mu za komplet, po czym zaczęłaś rozmawiać o jego quirk, zainteresowaniach, rzeczy lubianych przez niego. Jak i nie lubianych. Sam Ciebie też pytał, o tego typu rzeczy. Rozmowa wam się strasznie kleiła. Nawet nie zorientowałaś się kiedy, inne osoby się upiły. Widząc stan Aziawy oraz Mica, All Might szybko opuścił budynek. Ty i Shinso również. Ale ponieważ byłaś odpowiedzialną bohaterką, postanowiłaś najpierw Go odprowadzić. Chłopak nie czuł się z tym zbytnio komfortowo, ale jednak zgodził się. Będąc już przy jego drzwiach, chłopak zaproponował wymianę numerów. Oczywiście zgodziłaś się. Mimo jego młodszego wieku, był bardzo dorosłą osobą. Przytuliłaś go na koniec, zostawiając Go w oszołomieniu.

Na drugi dzień rano, dostałaś esemesa od niego. Brzmiał On: "Aizawa ledwo co żyje, wyżywa się na uczniach klasy A. Mówiąc że, mocniejszy trening im się przyda. Dobrze, że ja nic nie piłem
=^~^= ." Zaśmiałaś się. Kac to najgorszy wróg pijących. Wypadało coś odpisać więc napisałaś: "Ja już patroluje ulicę, bohaterstwo i takie tam sprawy. Lekko nudno, ale jednak to robota moich marzeń. Nie mogę się doczekać aż ukończysz U.A, i będziesz mógł mi towarzyszyć."
Chłopak o mało co nie zadławił się wodą którą pił. Nie mógł Sobie uświadomić, że taka bohatera jak Ty. Może go lubić na tyle mocno po tylko, jednym spotkaniu.

-Mówiłem "Czas na przerwę" a nie na dławienie się. Kto wywołuje u Ciebie, takie reakcje?

Powiedział Aizawa, swoim jaksze znudzonym tonem.

-(Twoje imię)... Znaczy (Twoje nazwisko)-senpai!

-Czyś Ty się czasem, w niej nie zauroczył?

-Tak?

-Widać. Jak będziesz uważał na zajęciach, to może porozmawiam z dyrektorem. O dodaniu ją tutaj, jako pomocnika dla nauczycieli.

Oczy Shinso od razu niemal zabłysły. Wiedział że Aizawa, nie puszcza słów na wiatr. Musiał dać z Siebie sto dziesięć procent, żeby tamten jednak to zrobił. Reszta lekcji minęła Mu szybciej, niż zwykle. Był On wrakiem człowieka, ale jednak dawał z Siebie wszystko. Nauczyciel to oczywiście zauważył. Jak powiedział tak zrobił. Koło dziesiątej w nocy przyszedł do Ciebie, dyrektor wraz z Aizawą. Tłumacząc że, przydałoby się im ktoś, taki jak Ty.
Proponując Ci równocześnie pracę jako pomocniczka do lekcji bohaterstwa, oraz jako (Twój wymarzony zawód jako nauczyciel).
Zdziwiłaś się bo nawet nigdy nie ukończyłaś studni. Tylko szkołę U.A. Ale przyszłaś na propozycję. Bo jak się mówi : "Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.". Czy jakoś tak. Już następnego dnia rano. Miałaś przydzielony jeden pokój dla nauczycieli. Był on większy od pokoi uczniów. Czyli więcej miejsca dla ciebie. Całkiem fajnie. Chciałaś wyjść na korytarz, ale przypadkowo, jebłaś komuś prosto w twarz. A biedakiem którego uderzyłaś, był Shinso.

-O mój boże, Shinso przepraszam.

Zasłoniłaś dłoniami usta. Po szybkiej chwili, podałaś mu rękę. Jednak zamiast być złym, albo ubolewać nad bólem. Posłał Ci promienny uśmiech.

-Jak miło Cię znów widzieć, (Twoje nazwisko)-senpai. Pomóc Ci w wnoszeniu bagaży? Albo masz ochotę napić się ze Mną, herbaty lub kawy? Oczywiście nie musisz się zgadzać. Zrozumiem to, że chcesz pobyć Sama z sobą.

-Shinso... Tak, chciałam bym żebyś pomógł Mi, z bagażami.
Oraz również, do Ciebie chętnie przyjdę. Lubię (herbatę/kawę), więc dlaczego miałam by Ci odmówić?

Chłopak tylko kiwnął głową, i ruszył w stronę auta z bagażami.
Razem szybko zajęło wam zaniesienie, oraz rozpakowanie Twoich rzeczy. Nim się obejrzałaś, byłaś u niego w pokoju. Czysty oraz skromny pokój. Był bardzo ładny, mimo tego że, nie posiadał on żadnych wyjątkowych obiektów.
Shinso właśnie wszedł do pokoju, podając Ci twoją (kawę/herbatę). Usiadł zaraz koło Ciebie, i zaczął rozmowę.
Wszystko było cacy. Do póki, nie wpadł Ci do głowy, głupi pomysł.

-Ej Shinso, użyj na Mnie swojego quirk.

Tamten posłał Ci, pytające spojrzenie.

-Chcę wiedzieć, jak to jest. Czysta ciekawość. Chcę być zmuszona do jakiejś czynności, którą bym, normalnie z własnej woli, nie zrobiła. Obojętnie co. Nie będę zła.

-(Twoje imię).

-Ta-

On zrobił to. Byłaś nim manipulowana. Niczym laleczka.
Twoja paleta wzroku, też się zmieniła. Widziałaś znacznie mniej. Jedna widziałaś wciąż, Jego twarz.

-A teraz zbliżysz się do Mnie i-

W tym momencie jego głos, zaczął się łamać.

-Pocałujesz Mnie.

Po wypowiedzeniu tego. Ty to zrobiłaś. Chłopak był strasznie zaczerwieniony. Przymknął lekko oczy, jednak wciąż parzył.
Kiedy wasze usta się zetknęły, On wyłączył Jego quirk. Miałaś prawo, albo Go odtrącić albo, oddać pocałunek. Wybrałaś drugą opcję. Wasz pocałunek, zmienił się w, kilkanaście innych namiętnych pocałunków. Z trudem łapaliście powietrze. Robiąc to zauważyłaś to że, chłopak całkowicie się w Tobie zadurzył. A ty uświadomiłaś Sobie, iż również go kochasz. Zadawałaś sobie jedno pytanie, "Jakim cudem?". Skoro znacie się tak krótko.

-(Twoje imię). Kocham Cię.

-Ja ciebie również, Shinso.

Mimo iż, ledwo co poznałaś tęgo osobnika, wiedziałaś że, czeka Cię niesamowite życie z tym chłopakiem. Jego oczy nie kłamały. To była jego pierwsza miłość. I dodatkowo odwzajemniona. Widział że da z Siebie więcej niż sto procent. Oraz to, że będzie najlepszym partnerem życiowym. Jakim mógłby Ci się przytrafić w życiu.

One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz