"Artysta." Yusuke Kitagawa x Reader-Persona 5

227 5 0
                                    

- Chcę byś została moją modelką do obrazu!

Nie umiałaś, uwierzyć w to co słyszałaś. Morgana, Ryuji, Ann oraz Akira wyglądali na również zdziwionych.

- Czyżby powtórka z rozrywki?
Zapytał Ryuji, który nie dowierzał w to co usłyszał.

- Najpierw Ja potem ( Twoje imię), kogo jeszcze chcesz namalować?!
Wrzasnęła Anna.

- Spokojnie. Zapomnieliście o tym, że Yusuke ma zakaz na nagie portrety.
Akira próbował uspokoić grupę.

- Akira posrało cię?! Ten gościu jest nie obliczany! 

Krzyknęła reszta grupy.
Stałaś jak wryta, nie chciałaś słyszeć jak twoi znajomi się kłócą. Sytuacja była trudna do opanowania. Nadal pamiętałaś jakie problemy sprawiał na początku Yusuke. Ale teraz, chcąc czy nie chcąc byliście drużyną. Spojrzałaś pytająco na Akirę, twoimi (kolor oczu) oczami. Widząc to przerwał kłótnie mówiąc :

- Yusuke, Ryuji, Ann, Morgana, to (Twoje imię) sama zadecyduje.
Nikt nie będzie cię zmuszać (Twoje imię). Poza tym, radzę każdemu wracać do domu. Walka nie najlepiej nam dzisiaj wychodziła. Dlatego to koniec na dziś. Macie odpocząć.

Powiedział i ruszył. Z Morganą w swoją stronę.

- Naprawdę?! Zaczął Ryuji.
Nie zgódź się na to (Twoje imię).

-Ekhem. Słyszałem że, Akira kazał nam się rozejść. A nie, ciągnąć dalej ten temat.

Powiedział Yusuke i zaczął iść w stronę naszych domów. Los chciał, że mieszkał blisko ciebie. Ruszyłaś za nim. Lepiej wracać z kimś, niż samej. A zapomniane słuchawki mówiły same za siebie.

- Wiem, że czekasz na odpowiedź Yusuke. -Ten jedynie się na Ciebie spojrzał. W jego granatowych oczach można było ujrzeć złość i niedowierzanie, że jego znajomi tak mu nie ufają w sprawach artystycznych. Choć ty wiedziałaś, że nic złego nie chciałby zrobić.

Lekko bawiło Cię jego podejście do życia. Raz wydawał całe oszczędności na jedzenie i farby. A za innym razem żalił Ci się brakiem inspiracji. Był specyficzny, ale lubiłaś go. Starałaś się za nim nadążać. Miał dosyć szybkie tempo chodu, a ty za krótkie nogi.
Wiedziałaś, że się nie zatrzyma dopóki nie usłyszy odpowiedzi. Był uparty. Zawsze jak coś zaczynał chciał to skończyć. Czy to z obrazami, czy nawet z rozmową.

-Yusuke. Czy dostanę gwarancję, że nie będzie to sesja rozbierana?- Spytałaś nie zbyt chętnie. Nie żebyś czuła jakieś skrępowanie. Znałaś go, był bardzo dorosły na temat tych spraw. Ale nie miałaś ochoty, kłócić się z powodu niedomówień.

- Masz moją gwarancję. Zależy mi tylko na kobiecych proporcjach. A niemalże mam pewność, że Ann nie zgodzi się.

- Czyli jestem ostatnią deską ratunku dla Ciebie. -Odpowiedziałaś bez namysłu.

- Ostatnio pytałem się przypadkowych ludzi.

- Wróciłbyś albo z podbitym okiem, albo z czerwoną odbitką ręką. Nie każdy zareagował by tak jak Anna i reszta. Pewnie jakby Akiry i Mnie nie było, to Ryuji rzucił by się na Ciebie.

- Dlatego spytałem się Ciebie. Nie tylko, że Cię znam to jeszcze twoje (kolor włosów) włosy idealnie komponują się z twoimi (kolor oczu) oczami. Dodatkowo uważam, że każda kobieta jest piękna na swój własny sposób.

- Tym tekstem nawet bez aplikacji, zdołałbyś ukraść większości serc.
Zaśmiałaś się pod nosem. I zamknęłaś na sekundę oczy. I sekundę za dużo, bo wpadłaś na kogoś. Automatycznie zaczęłaś krzyczeć "Przepraszam".
Lecz osoba na którą wpadłaś, nie wydawała się wcale złą.

One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz